Biorąc pod uwagę trwającą od kilku lat modę na brody, dziwić może fakt, że tak mało jest miejsce, gdzie można zadbać o męski zarost w profesjonalny sposób. Jedną z takich samotnych wysp jest otwarty niedawno przy ul. Krausego Barber House Świecie.
Kartacz z włosiem z dzika
Mężczyźni odwiedzający salon zwykle nie kryją zdziwienia, gdy okazuje się, że golibrodą jest kobieta. Powtórne zaskoczenie przychodzi w momencie, gdy przekonują się, że o brodach i wąsach wie więcej niż wielu z nich.
REKLAMA
- Zawsze dobrze czułam się w towarzystwie mężczyzn - przyznaje z uśmiechem Ewelina Zmarzlak. - Zdecydowanie bardziej wolę rozmawiać o samochodach niż o rzęsach i paznokciach. Pewnie dlatego zainteresowałam się pielęgnacją męskiego zarostu. Niestety, wiem z doświadczenia, że nie brakuje mężczyzn, nawet tych noszących zarost od lat, którzy nie mają wiedzy, jak dbać o niego we właściwy sposób. Oprócz strzyżenia ważne są też regularne mycie, olejowanie i szczotkowanie. Najlepiej używając do tego kartacza z włosiem z dzika.
Kto by chciał całować coś, co kłuje?
Po co szczotkować brodę? Nie chodzi o samo układanie. Skóra bez zarostu radzi sobie praktycznie sama. Żyje własnym życiem i w zasadzie nie potrzebuje naszego wsparcia. Sytuacja zmienia się, kiedy pojawi się długi zarost. Skóra traci wtedy kontakt z naturalnym światłem. Spada absorbcja witaminy D.
Dodatkowo, maleje produkcja sebum, czyli łoju skórnego, odpowiedzialnego za miękkość skóry, który tworzy na niej naturalną warstwę ochronną. Skóra zaczyna więc tracić swoją naturalną sprężystość, stopniowo wysycha i zaczyna się łuszczyć. W przypadku brodaczy, często gromadzi się pod włosami brody i zaczyna przypominać coś na kształt łupieżu.
REKLAMA
Jeszcze gorzej jest w sytuacji, gdy ktoś nie pamięta o regularnym myciu brody. Niestety, to jeden z częstszych grzechów.
- Nie ma się co dziwić, że tak wiele kobiet jest przeciwnych brodom - zauważa pani Ewelina. - Jak tu z przyjemnością całować męża, gdy jego broda po prostu kłuje? Ale tak wcale nie musi być. Wystarczy trochę wysiłku. Można to zrobić samemu lub skorzystać z pomocy specjalisty. Zwłaszcza w kwestii strzyżenia.
Oczywiście Barber House ma w swojej ofercie także typowe usługi fryzjerskie. Z każdym kolejnym tygodniem rośnie jednak liczba klientów odwiedzających zakład właśnie ze względu na ofertę związaną z zarostem.
- Wcześniej jeździli do salonów w Grudziądzu czy Bydgoszczy - mówi Ewelina Zmarzlak. - Większość stanowią osoby stosunkowo młode.
a.bartniak@extraswiecie.pl