„Zenek” kontra „365 dni”, czyli disco polo i seks z mafiosem. Co chętniej oglądaliście w świeckim kinie?

To dwa najgłośniejsze i najbardziej kontrowersyjne polskie filmy ostatnich tygodni. Dla jednych klasyczny przykład szmiry, dla innych po prostu rozrywka dla mas, ani lepsza, ani gorsza od tych, jakimi zalewa nas Hollywood.
zenek-365

- To nie był wyrównany pojedynek pod względem frekwencji – śmieje się Katarzyna Lasota, kierownik kina Wrzos w Świeciu.

O „Zenku” zrobiło się głośno za sprawą producenta, Telewizji Polskiej. Wielu zarzucało, że nadawca trwoni publiczne pieniądze na tak miałki temat, jak biografia muzyka disco polo.

„Zenek” to opowieść o Zenonie Martyniuku, chłopaku z podlaskiej wsi, który realizuje swoje wielkie marzenie, by śpiewać i bawić tłumy. Dzięki uporowi osiągnął niebywały sukces jako gwiazda muzyki disco polo. Ci, którzy film widzieli i którzy dostrzegają w nim pewne walory „poznawcze”, zwracają uwagę na pierwsze kilkadziesiąt minut, gdzie podobno w całkiem udany sposób zobrazowano realia polskiej prowincji przełomu lat 80. i 90.

Polka potrafi

„365 dni” okrzyknięto pierwszym polskim erotykiem na miarę słynnych „Pięćdziesięciu twarzy Greya”, co na pewno pomogło w promocji filmu. Jak pokazały wyniki oglądalności, zabieg okazał się skuteczny.

Love story z lekkimi elementami perwersji pod sycylijskim słońcem zdecydowanie bardziej przypadła do gustu widzom, niż opowieść o siermiężnych początkach klasyka disco polo

Bestsellerowa powieść Blanki Lipińskiej, to dla scenarzystów, reżysera i producentów wymarzony temat na filmowy hit. Oto młodemu i przystojnemu szefowi rodziny mafijnej Massimo Torricellemu wpada w oko Laura Biel spędzająca wakacje na Sycylii, więc ją porywa, więzi i daje 365 dni na pokochanie go.

Co ma zrobić biedna Polka? Chłop nie dość, że przystojny, bogaty, o niesztampowym podejściu do miłości, to jeszcze niesamowity w łóżku. A że bandzior i morderca? Nikt przecież nie jest doskonały.

Seks pokonał disco polo

- „365 dni” miało premierę 7 lutego, a „Zenek” 21 lutego. Porównując frekwencję z pierwszego weekendu, zdecydowanym faworytem jest ten pierwszy film – przyznaje Katarzyna Lasota.

Od piątku do niedzieli między 7 a 9 lutego na „365 dni” sprzedano w świeckim kinie 1 376 biletów. Pierwszego dnia 554, drugiego 445 i trzeciego 377. „Zenek” wypadł dużo słabiej. Od 21 do 23 lutego rozeszło się tylko 506 biletów. W piątek 136, w sobotę 198 i w niedzielę 172.

Love story z lekkimi elementami perwersji pod sycylijskim słońcem zdecydowanie bardziej przypadła do gustu widzom, a szczególnie kobietom, niż opowieść o siermiężnych początkach klasyka disco polo. Kino Wrzos nie wyłamało się w tym przypadku z tendencji w kinach całego kraju.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl


Byliście na którymś z tych filmów? A może na obydwu? Jak je oceniacie? Czekamy na Wasze opinie.

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors