Wygrał Białorusin Aliaksandr Charniak z czasem 1:53,81. Drugi był Koreańczyk Mooyong Lee (1:54,54), a trzeci Hiszpan Jaime Martinez Morga (1:54,58). Kulpa po krążek olimpijski pobiegnie jeszcze w sztafecie 4x400 m.
- Do medalu zabrakło przede wszystkim siły. Biegałem cztery dni pod rząd, a temperatura na stadionie wynosi około 40 stopni. Wiem, że warunki są równe dla wszystkich, ale mój organizm po prostu tego nie wytrzymał. Być może inni byli bardziej wytrzymali – mówi Michał Kulpa.
Przed wylotem na igrzyska sportowiec twierdził, że cieszyła go poprawa w sferze mentalnej. Jak zatem wyglądało to podczas zawodów?
- Wszystko było jak należy. Do każdego startu podchodziłem w pełni skoncentrowany. W głowie miałem tylko jedno: walczyć i nie odpuszczać. Jednym słowem – głowa chciała, ale ciało nie mogło – kwituje sportowiec, który swój występ ocenia mimo wszystko pozytywnie i cieszy się z osiągniętego wyniku. - Nadal znajduję się w najlepszej ósemce zawodników na świecie. To dla mnie niezwykle istotne - twierdzi.
Kulpa ma jeszcze szansę na medal. Wraz z kolegami z reprezentacji pobiegnie 29 lipca w sztafecie 4x400 metrów. Jak podkreśla sam zawodnik, nie spodziewa się on jednak miejsca na podium.
- Kręcimy z chłopakami szósty, może siódmy czas. Ciężko będzie o medal, ale powalczymy – deklaruje biegacz z Bukowca.
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)