Dziecięce foteliki i wózki wkręciły go na całego

- Temat fotelików tak mnie wkręca, że nieraz zaglądam przez szybę samochodu i sprawdzam, w czym rodzice przewożą dzieci – śmieje się Łukasz Dudek, właściciel sklepu Bąbel przy al. Jana Pawła II w Świeciu.
22babel

Niebawem minie rok, kiedy Łukasz Dudek otworzył sklep. Wcześniej przez dwa lata miał taki sam w Tucholi, skąd pochodzi.

- Obserwowałem świecki rynek pod kątem tej branży. Nie było tutaj takiego sklepu, więc postanowiłem zaryzykować – wspomina.

Sezon na spacerówki

Stumetrową powierzchnię Bąbla zajmują wózki, foteliki i akcesoria dziecięce. Kupimy tu zarówno wózki 2 w 1 (czyli wózek głęboki tzw. gondola i spacerówka), 3 w 1 (gondola, spacerówka i fotelik samochodowy), jak i lekkie wózki spacerowe, które mają teraz swój sezon, bo idealnie nadają się na wakacyjne wyjazdy. Ceny zaczynają się od 1,4 tys. zł.
REKLAMA

Mimo że Łukasz Dudek ma w sprzedaży wózki 3 w 1, to odradza ich zakupu ze względu na foteliki, które w tych zestawach nie są testowane.

- Wolę dać klientom rabat, żeby się zdecydowali na zakup przetestowanego fotelika dla malucha. Nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo dziecka –zaznacza właściciel Bąbla.

Siedziska-podstawki? Odradzam!

Z pewnością nie znajdziemy u niego siedziska-podstawki dla starszych dzieci.

- Nie polecam, odradzam i nie sprzedaję czegoś, co ma się nijak do bezpieczeństwa – mówi kategorycznym tonem. - Niedawno miałem sytuację, że przyszła klientka, która wręcz obraziła się, że nie mam takich podstawek. No cóż, nie mogę sprzedawać czegoś, co nie chroni dziecka. Mam w ofercie lepsze i bezpieczniejsze rozwiązania.

Irytuje go, kiedy widzi auto o wartości 150 czy 200 tys. zł, a z tyłu podstawkę dla dziecka. Cena za fotelik samochodowy waha się od 300 do 2,6 tys. zł.
REKLAMA

Od sierpnia sklep będzie partnerem Ośmiu Gwiazdek – sklepu, a właściwie już instytucji, która promuje bezpieczne przewożenie dzieci w aucie, a w szczególności popularyzuje jazdę tyłem do kierunku jazdy.

- Sam mam dwoje dzieci, które z powodzeniem tak jeżdżą i nie znają innego kierunku jazdy – mówi Dudek.

Podpytują w sklepie, kupują w internecie

Sprawę nieraz ułatwia, a nieraz pogarsza internet, który jest w tej chwili ogromnym źródłem informacji dla przyszłych lub obecnych rodziców.

- Bywa, że rodzice spędzają u mnie 1-2 godziny, rozmawiamy o bezpieczeństwie, ja pokazuję różne konfiguracje fotelików, a oni na końcu wyjmują telefon, robią zdjęcie i decydują się na zakup przez internet, bo chcą zaoszczędzić 20-50 złotych. To akurat denerwuje – przyznaje.
REDAKCJA

Łukasz Dudek komunikuje się ze swoimi klientami również przez Facebooka. Prowadzi konto, za pośrednictwem którego informuje o nowościach w sklepie.

- Bywają dni, że mam 15 wiadomości, na które staram się na bieżąco odpisywać. Ważne, aby rodzice zrozumieli, że posiadanie fotelika to inwestycja w bezpieczeństwo dziecka, a nie kosztowny obowiązek czy zabezpieczenie się przed mandatem – argumentuje właściciel Bąbla.

redakcja@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors