Plaga awarii dystrybutorów dotarła też do nas. Kierowcy tankują na zapas

Prawdopodobnie w najbliższym czasie definitywnie skończy się paliwo po 5,99 zł. Ceny diesla na stacjach Orlenu i Lotosu już poszły w górę. Coraz powszechniejsze stają się też dość dziwne awarie dystrybutorów, czy po prostu informacje na stacjach o braku niektórych rodzajów paliwa.
W obawie przed skokiem cen wielu kierowców robi zapasy paliwa / Fot. Andrzej Bartniak

Zdecydowana większość kierowców miała świadomość, że ten stan nie może trwać wiecznie.

Dość powszechne było przekonanie, że po wyborach paliwo w cenie 5,99 zł za litr będzie już tylko miłym wspomnieniem. Zwłaszcza w przypadku diesla. Na wielu stacjach, które nie należą do Orlenu i Lotosu, jego cena dobiła już do 6,45.

Na razie najtańsze paliwo oferuje Orlen w Przechowie. Benzyna 95 kosztowała w poniedziałek rano 5,99 zł, 98 - 6,59 zł, a gaz - 2,99 zł.

Oleju napędowego brak. Na dystrybutorach wisiały karteczki informujące o awarii dystrybutorów.

Na stacji Orlenu w Morsku były dostępne wszystkie rodzaje paliwa, ale i ceny były wyraźnie wyższe. I tak benzyna 95 kosztowała 6,19 zł, a 98 - 6,79 zł. Diesel - 6,19 zł, a verva - 6,39 zł.

Na stacji Lotosu przy ul. Wojska Polskiego w Świeciu ceny przedstawiały się następująco: benzyna 95 - 6,09 zł, diesel - 6,09 zł. Niedostępne były natomiast benzyna 98 oraz diesel evo.  Wywieszono kartki informujące o braku tych paliw.

         

a.bartniak@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors