Co można robić w piątkowy wieczór w czasie epidemii? W przypadku Ariela Stawskiego, miejskiego radnego i kierownika Parku Wodnego, pojawił się pomysł, który wprowadził swojego rodzaju modę wśród mieszkańców Świecia i okolic.
Kilkanaście minut wystarczyło, by wprowadził na Facebooka grupę Targowisko Marianki Online, po tym jak miasto zamknęło 4 kwietnia targowisko na Mariankach i mniejsze place targowe przy ul. Kościuszki i Tucholskiej.
- Kilka godzin wcześniej przechodziłem przez nasz targ i kątem ucha wsłuchiwałem się w niezbyt radosne opinie handlarzy – opowiada Stawski. – Później, w trakcie rozmowy ze znajomymi wpadła mi do głowy prosta myśl: skoro wszystko w dzisiejszych czasach przenosi się do sieci, dlaczego nie miałoby się to stać z targowiskiem?
Partner strategiczny działu Biznes
Najwięcej obaw budziło proste pytanie: „czy to się przyjmie?”
- Wątpliwości rozwiały się mniej więcej po godzinie. Liczba osób zapisujących się do grupy zaczęła rosnąć lawinowo. Pojawiało się coraz więcej ofert od handlujących – opowiada Ariel Stawski.
Swoistą wisienką na torcie było…sobotnie zamawianie nabiału.
- Zadzwoniłem do Przemka Kasperka, jednego z lokalnych producentów, który wstawił swoją ofertę. Powiedział mi z uśmiechem, że rozpętałem niemałą, pozytywną burzę.
Krótko mówiąc, to działa. Niemal na każde ogłoszenie związane z towarami spożywczymi pojawia się kilka odpowiedzi
Zasady funkcjonowania targowiska online są niezwykle proste. Na Facebooku istnieje grupa Targowisko Marianki Online, do której każdy może dołączyć. Osoby handlujące wrzucają swoje oferty, często opatrzone zdjęciami, a klienci kontaktują się telefonicznie, w komentarzach lub prywatnych wiadomościach. Na koniec towary są dostarczane pod drzwi lub odbierane w wyznaczonych miejscach. Tyle teorii, a jak wygląda praktyka?
- Krótko mówiąc, to działa. Niemal na każde ogłoszenie związane z towarami spożywczymi pojawia się kilka odpowiedzi. Podobnie sytuacja ma się chociażby z sadzonkami roślin – zwraca uwagę Stawski.
REKLAMA
Zainteresowanie klientów sprawiło, że niektórzy sprzedawcy zaczęli mieć problemy z odpowiedziami na zamówienia. Przykładem jest gospodarstwo Zbigniewa Waldowskiego, który we wtorek opublikował na swoim fanpage wiadomość:
W związku z bardzo dużym zainteresowaniem i ciągłym zawieszaniem się naszego telefonu prosimy o wyrozumiałość i cierpliwość, na wszystkie wiadomości które do nas wpłynęły odpowiemy jutro!
- Mam nadzieję, że mój pomysł pomógł chociaż w małym stopniu przetrwać trudne czasy i ułatwił przygotowania do Wielkanocy. Myślę, że targowisko w takiej formie pozostanie już w sieci, nawet wtedy, gdy minie epidemia – prognozuje Ariel Stawski.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
Arielu ludzie pracujący w
Arielu ludzie pracujący w domach sprzedający na targowisku są Ci mega wdzięczni. Sam prywatnie uważam że osobowość roku i nagroda w tej dziedzinie Ci się należy wielki Szacunek i wielkie Brawa..
Brawo. Bohater niczym lekarze
Brawo. Bohater niczym lekarze. Może na prezydenta?
Niestety pomimo dużego
Niestety pomimo dużego zamówienia odmówiono mi przyjęcia zamówienia.A chciałem po prostu pomóc.
Brawo, panie Arielu!
Brawo, panie Arielu!
Dlaczego serce na koszulce
Dlaczego serce na koszulce jest zamazane? Rodo srodo to nie jest. Reklama Owsiaka też nie, więc co???
Najpierw głosował jako radny
Najpierw głosował jako radny za zamknięciem targowiska a teraz bohater?
Jakiś Arielek bohaterem
Jakiś Arielek bohaterem pietruszki i kopru.
Ludzie,czy wyście się pogubili?
Co im przeszkadzało to targowisko, przecież to było bezpieczniejsze niż każdy jeden sklep.
Stoisko na świeżym powietrzu,przewiew,nawet jeśli znalazł się tu jakiś wirus,to nie to samo co w pomieszczeniu sklepowym.
Taka miejscowość jak Świecie
Taka miejscowość jak Świecie zamyka „targowisko miejskie”, gdzie w dzień powszedni po 16 nie ma nikogo lub dwa stoiska z niczym, gdzie ludzi nie przebywa tysiące, i gdzie nie ma wkoło wystarczającej ilości miejsc parkingowych.
Dla przykładu duże miasto jak Toruń pozostawia „targowisko” w spokoju jako pomoc tym którzy tam kupują jak i sprzedają.
Osobiście uważam że większość ludzi pracujacych na tak zwane urzędowe zmiany nie kupuje tam w tygodniu, co najwyżej w sobotę, a nawet jeśli to jadąc do pierwszego lepszego marketu kupi się wszystko na raz.
No i Panie Arieulu… super robota! Tak jak redaktor napisał 4 minuty pracy przy założeniu konta, a resztę niech się męczą użytkownicy i sprzedawcy. No ocena wkłądu niewyobrażalnie sprawiedliwa.