Miejskie mury obronne powstawały między XIV a XVI wiekiem. Miały wtedy nieco ponad 1 km długości i były połączone z systemem obronnym zamku. Do naszych czasów przetrwała połowa.
- Kiedyś należały do miasta, ale w wyniku różnych dziejowych wydarzeń, tylko ich część jest obecnie własnością gminy - mówi Zbigniew Lorkowski, zastępca burmistrza Nowego.
Na przestrzeni lat, w wielu przypadkach na murze nadbudowywano domy, a potem ten fragment muru stawał się własnością prywatną. W latach 70. XX wieku część budynków rozebrano, dokonano restauracji murów, ale nadal nie upaństwowiono tych fragmentów.
- Sprawy własnościowe dodatkowo komplikuje fakt, że właściciele wpisani w księgę wieczystą już często nie żyją - zwraca uwagę Zbigniew Lorkowski.
Zabytkowe mury mają skomplikowany status własnościowy / Fot. Jan Plit
Jeden z odcinków, który należy do gminy, znajduje się w otoczeniu fary. W 2018 r. poddano konserwacji 30 z 55 metrów kosztem 320 tys. zł.
W kolejnych latach wykonywano tylko prace zabezpieczające, ale miasto występowało o kolejne dotacje, aby zakończyć restaurację tego odcinka. Udało się to dopiero w tym roku i to aż z trzech źródeł.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznało gminie 138 tys. zł, a Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego i wojewódzki konserwator zabytków po 15 tys. zł. Wkład własny gminy to kolejne 170 tys. Łącznie daje to 338 tys. zł.
- Kosztorys prac na wspomnianym odcinku wynosi 550 tys. zł, więc w tym roku planujemy wykonać 15 metrów muru. Na 2024 r. pozostanie końcówka, około 10 metrów - wyjaśnia wiceburmistrz.
Styk odcinka już poddanego konserwacji i tego, który przejdzie ją w tym roku / Fot. nadesłane
Konserwacja obejmie m.in. usunięcie zniszczonych elementów, prace murarskie, odtworzeniem lica i nakrywy muru, hydroizolację fundamentów, fugowanie i scalenie kolorystyczne.
Co z resztą murów na terenie miasta?
- Najbardziej problematyczny jest odcinek między ulicami Gdańską i Ślusarską - wskazuje Zbigniew Lorkowski.
W tym roku zniszczeniu uległ tam fragment baszty.
- Do gminy należy tu tylko niewielki fragment. Analizujemy możliwość pozyskania innych odcinków, aby w przyszłości móc przygotować dokumentację, a potem szukać funduszy na prace budowlane i restauratorskie. Trzeba jednak zastrzec, że będzie to wiązało się z bardzo dużymi kosztami. Prace konserwatorskie są drogie i bez wsparcia rządowego nie mamy możliwości ich wykonania - przyznaje zastępca butmistrza Nowego.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
Komentarze (0)