Udział broni pancernej w walkach wrześniowych toczonych na obszarze ówczesnego powiatu świeckiego był bardzo duży. Główną siłą Niemców, atakujących oddziały Armii „Pomorze”, był XIX Korpus Armijny, dowodzony przez gen. Heinza Guderiana.
Ten błyskotliwy dowódca był twórcą teorii blitzkriegu, wojny błyskawicznej, polegającej na atakach szybkich grup pancernych i zmotoryzowanych, przerywających linie komunikacyjne przeciwnika i paraliżujących ośrodki dowodzenia przy silnym wsparciu lotniczym.
Dawid i Goliat
Guderian, urodzony w Chełmnie, doskonale znał teren na którym działał jego korpus. Do dyspozycji jego korpusu oddano dwie dywizje pancerne, 3 i 10 dywizję pancerną Wehrmachtu, które dysponowały łącznie 530 lekkimi i średnimi czołgami oraz 80 samochodami pancernymi.
Armia „Pomorze” mogła im przeciwstawić jedną kompanię czołgów rozpoznawczych i jeden dywizjon pancerny, które miały na uzbrojeniu zaledwie 26 tankietek TK-3 i 8 samochodów pancernych wz.34.
Niemiecki lekki czołg Pzkw IIc, uzbrojone w działka kaliber 20 mm
Mimo tak wielkiej przewagi Niemców, polscy pancerniacy na Pomorzu podjęli walkę, a nawet, jak było w trakcie przebijania się przez niemieckie zapory w Luszkowie, Topolinku i Topolnie, odnosili sukcesy. W bitwie pod Mełnem, która rozegrała się 3 września 1939 roku, 81 kompania czołgów rozpoznawczych wręcz rozniosła niemiecką piechotę z 16 dywizji Wehrmachtu.
Pierwsza wymiana strzałów
Pierwsze starcie oddziałów pancernych Armii „Pomorze” i XIX Korpusu Armijnego miało jednak miejsce 3 września 1939 roku pod Polskimi Łąkami niedaleko Bukowca.
Jak podaje Rajmund Szubański w książce „Początek pancernego szlaku”, przydzielony do Pomorskiej Brygady Kawalerii 81 dywizjon rozpoznawczy, wyposażony w tankietki TK-3 i samochody pancerne wz. 34, po północy 3 września otrzymał rozkaz wycofania się w kierunku Świecia.
Wskutek zatarasowania przez uciekinierów cywilnych i wojskowe tabory głównej drogi z Tucholi do Świecia, szwadron czołgów dywizjonu, zjechał na drogę prowadzącą do Różanny. W okolicach wsi Polskie Łąki został zaatakowany przez czołgi 3 dywizji pancernej i stracił jedną tankietkę.
„Czołgi z prawej, ognia!”
Rajmund Szubański przytacza szczegółowe wspomnienia z tej walki, zarówno dowódcy niemieckiego oddziału kapitana Schneider-Kostalskiego, jak i dowódcy polskiego dywizjonu, majora Franciszka Szystowskiego.
W wielkim skrócie: polska tankietka TK-3 dowodzona przez por. Welke z kierowcą strzelcem pancernym Kaszakiem, która wysunęła się na rozpoznanie sił niemieckich, wpadła pod ostrzał czołgów kapitana Schneider-Kostalskiego. On sam tak to wspominał:
Jak na poligonie, dałem rozkaz, odległość 300, czołgi z prawej, ognia i otworzyłem sam ogień z działka. Pierwsze strzały padły za polskim czołgiem - nie doceniłem jego szybkości - za to następne trafiły pierwszy czołg, przy czym - jak mogłem potem stwierdzić - z sześciu pocisków 5 przebiło jego kadłub. Po wybuchu ukazała się nad nim chmura białego dymu. Wóz jechał jeszcze przez chwilę, aż wreszcie zatrzymał się na skraju szosy.
Dowódca polskiego oddziału, major Szystowski, przekazuje zaś w swoich wspomnieniach:
Bezpośredni strzał rozbił czołg por. Welke. Porucznik rzucony na własny ckm w TK łamie żebra i wgniata klatkę piersiową. Strz. panc. Kaszak, kierowca czołgu por. Welke, po rozbiciu czołgu przez pocisk niemiecki, pod ogniem ratuje wspólnie z por. Myrtyszewskim i motocyklistą rannego oficera.
Pancerne „karaluchy”
Szwadron polskich tankietek z 81 dywizjonu pancernego stracił w tej walce 3 wozy bojowe. Przeciwnikiem polskich TK-3 były najprawdopodobniej niemieckie czołgi lekkie Pzkw IIc, uzbrojone w działka kaliber 20 mm.
Polskie tankietki TK i TKS, z racji niskiej sylwetki oraz dość dużej prędkości i zwrotności, nazywane były przez Niemców „karaluchami”. Ich uzbrojenie stanowiły ckm wz. 25, a nieliczne TKS uzbrojone zostały w działko 20 mm.
Niemieccy mieszkańcy Polskich Łąk oglądają zniszczony polski czołg
Właśnie na takim TKS walczył polski as pancerny z września 1939 roku, plutonowy Edmund Roman Orlik, który zniszczył 10 czołgów niemieckich w tym jeden czołg średni Pzkw IV B. Zginął w nim dowódca niemieckiego plutonu, książę raciborski, 23-letni leutnant Wiktor IV Albrecht von Ratibor.
Zainteresowanych szczegółowym przebiegiem walk pancernych na naszym terenie odsyłam do książek „Początek pancernego szlaku” Rajmunda Szubańskiego i „Wspomnienia. Wrzesień 1939” płk. Adama Zakrzewskiego, zastępcy dowódcy Pomorskiej Brygady Kawalerii.
Dzięki portalowi Odkrywca.pl zachowało się zdjęcie przedstawiające zniszczoną pod Polskimi Łąkami tankietkę TK, którą oglądają, po wkroczeniu oddziałów Wehrmachtu, niemieccy mieszkańcy wioski.
redakcja@extraswiecie.pl
Witam. Ciekawy artykuł. Mnie
Witam. Ciekawy artykuł. Mnie również interesuje temat walk 81 dywizjonu pancernego, a także poszukuje informacji o miejscach w których zniszczone lub uszkodzone.zostały tankietki z tego dywizjonu. Jest kilka zdjęć z rozbitymi lub uszkodzonymi tankietkami z terenu walk 81 dywizjonu. Zainteresowanych zapraszam do dyskusji.
Keflex Side Effects Eye
Keflex Side Effects Eye Buying Ventolin In Italy Cephalexin No Prescription viagra pastilla Donepezil Without A Prescrib Diflucan And Canadian Pharmacy Amoxicillin For Cats No Prescription
Discount On Line Fedex
Discount On Line Fedex Shipping Isotretinoin 10mg Medication Direct Online Pharmacy Sales For Cialis Exercices A Durer Plus Longtemps viagra Cephalexin 250 Mg
Real Viagra For Sale
Real Viagra For Sale Cephalexin Substrate Levitra Femenina online cialis Fedex Viagra Generic Buy now isotretinoin oratane
Witam jeszcze raz. Co do tego
Witam jeszcze raz. Co do tego pancernego starcia podziele się moimi ustaleniami. Pierwsza utrata tankietki 81 Dywizjonu Pancernego miała miejsce na drodze Różanna-Plewno na wysokości Polskich Łąk gdy szwadron TK zjechał z głównej drogi Błądzim-Przechowo szukając skrótu w drodze na Bydgoszcz nie mogąc przebić się przez zatory do Przechowa. Tam napotkał atakujące czołgi niemieckie i stracił jednego TK trafionego przez Schneider-Kostalskiego po czym zawrócił na główną drogę Błądzim-Przechowo. Tam plut. Wiatrowski dowódca plutonu specjalnego dywizjonu który został zawrócony w celu jego poszukiwania poprowadził go do sił Pomorskiej Brygady Kawalerii przy płk. Zakrzewskim. Następny TK( to prawdopodobnie ten na zdjęciu) szwadron stracił gdy por. Welke pojechał na rozpoznanie na rozkaz płk. Zakrzewskiego . Pradopodobnie było to w okolicach głównej szosy Świecie-Bydgoszcz. Ta tankietka została trafiona z tego co pisze pan. Marek Pasturczak przez działko piechoty niemieckiej a por. Welke zmarł po trzech dniach w szpitalu w Bydgoszczy. Tankietka trafiona przez Schneider-Kostalskiego a tankietka por. Welke to dwie różne tankietki. Trzecia została porzucona razem z ciężarówką Ursus na którym była transportowana w Przechowie niedaleko stacji Orlen na ulicy Bydgoskiej. Dalsze straty tankietek dywizjonu nastąpiły podczas przebijania się przez Topolono. Są zdjęcia tych tankietek. Przy wale ziemnym nad Wisłą, przy drodze niedaleko Topolna i w samym Topolnie. Pozdrawiam no i oczywiście zapraszam do dyskusji.
Sanowny Panie Andrzeju!
Sanowny Panie Andrzeju!,Właśnie opracowuje temat przy okazji opisywania walk pod Bukowcem,To nie cały szwadron nadział się na Kostalskiego i spolę,Były to dwa Tk pozostawione w Lnianie które o godz.8 próbowały indywidualnie dołączyć do reszty.Ten ze zdjecia tu zamieszczonego to Tk strz.Jana Rutkowskiego.Zdolał on sie uratować.ciężkie uszkodzenie nie pochodzi od ognia czołgów a cięzkich haubic które po godz 11 ostrzeliwały tor z ułanami,Zgineła zas czała zaloga drugiej tankietki 100 metrów dalej na drodze strzelca Cabana lub Czabana.W Przechowie to tankietka uszkodzona pod Nowa Cerkwią w ktorej zatarl się silnik.Por,Welke ranny w miejscowosci Gadecz w starciu z dywizjonem rozpoznawczym 3 D.Piech.
Panie Marku odpowiedziałem na
Panie Marku odpowiedziałem na Pana post jako anonim zapomniałem się podpisać. A mam jeszcze do Pana w tej sprawie trzy pytania. Z góry dziękuje za odpowiedż. Czy te teki pozostały w Lnianie dla osłony piechoty? Mjr. Szystowski pisze w swoich wspomnieniach że taki rozkaz wiózł do szwadronu por.Cydzik , ale że rozkaz ten został odwołany ale chyba dotyczył on całego szwadronu TK. Mjr. Szystowski pisze w swoich wspomnieniach że ranny został plut. Józef Rełkowski a Jan Rutkowski pozostał na własną prośbę przy zepsutym TK próbując go naprawić i niewiadomo co się z nim stało. Pytanie trzecie . Jeżeli TK por. Welke został trafiony w Gądeczu. Przecież była to druga linia obrony północnego Przedmościa Bydgoskiego. Ciekawi mnie w którym momencie to się stało czy podczas wycofywania piechoty z lini Włók, czy odział rozpoznawaczy 3 d.piech. znalazł jakąs luke w uugrupowaniu i zapuścił się aż pod Gądecz. Pozdrawiam Panie Marku. Andrzej.
best cam girls camgirls1 2
best cam girls camgirls1 2 teen girls on cam.
cammodel camming live webcam
cammodel camming live webcam girl.