Stworzenie rankingu osób, które należy uznać za najbardziej zasłużone w dziejach Świecia jest zadaniem karkołomnym i chyba niewykonalnym. Przecież każdy z mieszkańców może mieć swoje typy argumentując je na wiele sposobów. Zasłużony polityk, oddany obrońca, autor publikacji, działacz niepodległościowy, inicjator wydarzeń, duchowny i patriota.
Kto na piedestał?
Do tego jeszcze kontekst historyczny, uwarunkowania społeczne, poglądy i spostrzeżenia obecnie żyjących, stwarzają razem wzięte, ogromne zagrożenie dla umieszczenia kogokolwiek z takich osób wyżej lub niżej w swoistym zestawieniu „tych wybitnych” w dziejach miasta.
Nie brałem także pod uwagę osób znanych, cenionych i z wybitnymi osiągnięciami, których jedynym związkiem z naszym miastem był ich krótkotrwały pobyt, przejazd czy jedynie fakt narodzin.
Dlatego też, podejmując decyzję o przybliżeniu postaci związanych z naszym miastem, wyznaczyłem granicę na roku 1939, gdyż do oceny zasług żyjących w drugiej połowie XX wieku potrzeba, według mnie, nieco więcej czasu niż ostatnich kilkadziesiąt lat.
Zamek w Świeciu w 1655 roku/ Rycina Erika Dahlbergha
Analizując materiały źródłowe, znaną i powszechnie dostępną literaturę oraz szereg publikacji prasowych znajdujących się w zasobach Izby Regionalnej Ziemi Świeckiej, można tych zasłużonych mieszkańców podzielić na trzy grupy. To, ogólnie rzecz mówiąc, rządzący - politycy, działacze organizacji społeczno - kulturalnych oraz patrioci - edukatorzy.
Nierzadko też jedną z osób można by przyporządkować do drugiej grupy, gdyż zakres ich aktywności był imponujący, co niewątpliwie wiązało się z uczuciem, jakie żywili do swojej małej ojczyzny.
W tej części artykułu zostaną przedstawione dokonania przedstawicieli pierwszej z grup, czyli rządzący - politycy.
Grzymisław i pierwsza wzmianka o Świeciu
Na pewno w zaproponowanym zestawieniu nie może zabraknąć księcia Grzymisława, władcy księstwa świeckiego w końcu XII wieku.
To właśnie dzięki wystawionemu dokumentowi datowanemu na 11 listopada 1198 roku, dowiadujemy się o świeckim grodzie oraz udzielonemu reprezentantowi zakonu joannitów nadaniu posiadłości ziemskiej w obrębie posiadanego księstwa.
Tak więc mamy tu do czynienia z pierwszą poświadczoną w dokumencie informacją o Świeciu (Zwece, Suece, Schwetz oraz wiele innych odmian pisowni nazwy miasta według zapisów pojawiających się na kopiach map dostępnych w izbie regionalnej), a także sam fakt przebywania w nim władającego księstwem Grzymisława, który tak ważnego dokumentu nie wystawiałby w pierwszym lepszym miejscu.
Pokazuje to tym samym stosunek księcia do grodu w Świeciu, który niewątpliwie był traktowany jako naczelny gród, a dzisiaj nazwano by go po prostu stolicą księstwa.
Grzymisław musiał dbać o Świecie i najprawdopodobniej inwestował w jego rozbudowę, system obronny oraz rozwój gospodarczy, co miało świadczyć o zaradności księcia oraz prowadzeniu właściwej polityki.
Lata świetności i upadku
Kolejny władca, Świętopełk II Wielki, także doceniał rolę grodu, gdyż to w czasach jego rządów przeniesiono komorę celną służącą do pobierania cła z handlu wiślanego z Sartowic do Świecia, przenosząc przy okazji gród z wysokiego lewego brzegu Wdy (w przybliżeniu z terenu dzisiejszego szpitala psychiatrycznego) na ostrów między rzekami Wisły i Wdy.
Mestwin, książę świecki i gdański /źródło Wikipedia
Tym samym stworzył możliwość dalszego rozwoju gospodarczego miasta w postaci handlu rzecznego na Wiśle i Wdzie oraz wzmocnił potencjał obronny w oparciu o wspomniane rzeki.
Podobnie postępował książę Mściwoj II (Mszczuj, Mestwin), w czasie rządów którego Świecie stało się naczelnym grodem całego księstwa pomorskiego, o czym świadczy fakt wystawienia większej ilości dokumentów w grodzie świeckim niż to miało miejsce w przypadku Gdańska!
Na tym polu nie ustępowali obu książętom inni posiadacze miasta w późniejszych okresach. Burmistrz Jerzy Kapel wraz ze swoją małżonką Barbarą przekazali na odbudowę Świecia po wojnie ze Szwedami, znanej jako potop szwedzki, 300 florenów, czyli złotych monet oraz byli fundatorami kościoła pobernardyńskiego - „klasztorka”.
Łaska królowej
W pierwszej połowie XVI wieku zaradnością i zaangażowaniem wykazał się starosta Jerzy I Konopacki, z którego inicjatywy nadano Świeciu ponownie przywilej miejski w 1530 roku. Sam starosta dał także impuls do wzniesienia korpusu starej fary i podwyższenia jej wieży.
Maria Ludwika Gonzaga /żródło Wikipedia
Dzieło rozwoju kontynuował jego następca Jerzy II Konopacki, odbudowując i przebudowując zamek, a tym samym wzmacniając system obronny miasta.
Dobrym przykładem zaradnego gospodarza jest także postępowanie królowej Polski Marii Ludwiki Gonzagi (żony Władysława IV i Jana II Kazimierza), która po tragicznym losie, jakie spotkało Świecie w czasie potopu szwedzkiego, nie tylko odbudowała miasto przeznaczając na jego odbudowę aż 6 kop drzewa (w XVII-XIX wieku kopa wynosiła 60 sztuk, tym samym mieszkańcy na odbudowę otrzymali 360 sztuk ściętych drzew).
Zadbała też o rozwój bractwa piwowarskiego i strzeleckiego, wystawiając przywilej uważany za najdawniejszy dokument Bractwa Kurkowego i datowany na 16 grudnia 1658 roku.
Historyczne zawiłości
Nie posiadamy zbyt dużo informacji o działaniach podejmowanych przez starostę Stanisława Jana Jabłonowskiego (sprawował władzę od 1667 do 1687 roku), ale już jego następca Jan Stanisław sławił miasto ułożonym osobiście wierszem złożonym z 21 strof, a także patronował założonemu Bractwu Literatów.
Która/który z przedstawionych władców najbardziej przysłużył się miastu? Dzięki komu najbardziej rozwinęło się gospodarczo? Czy ilość wystawionych dokumentów jest ważniejsza od jednego wiersza sławiącego Świecie?
Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi, ale jedno jest pewne – bez działań wszystkich wymienionych, losy miasta mogły się potoczyć zupełnie inaczej, a my dzisiaj, chyba jako jedyni w Polsce, nie mielibyśmy przyjemności tłumaczyć turystom, że stare miasto to zabudowa przy Dużym i Małym Rynku wraz z pobliskimi ulicami. Jednak jeszcze starsze stare miasto znajduje się za Wdą, gdzie stoi samotnie fara, a z kolei najbardziej stare miasto to tam, gdzie dzisiaj „psychiatryk”…
Koniec części pierwszej.
redakcja@extraswiecie.pl
Komentarze (0)