Connect with us

Czego szukasz?

Reklama
Reklama

Biznes

Łukasz Kuc: Miałem okazję wymieniać tapicerkę nawet w przedwojennym rolls-royce

- Jedni wymieniają obicie, bo wychodzi to taniej niż zakup nowego mebla, inni robią to ze względów sentymentalnych - mówi Łukasz Kuc, właściciel zakładu tapicerskiego w Świeciu. - W ostatnim czasie wyraźnie do łask wracają meble z okresu PRL-u. Zwłaszcza krzesła.

Udostępnij
tapicer-1

Historia powstania zakładu tapicerskiego Łukasz w Świeciu jest dość nietypowa. Jego właściciel, Łukasz Kuc, od 2003 roku związany był z zakładem należącym do Mirosława Paczkowskiego. To tam nauczył się zawodu.

Gdy przed trzema laty postanowił się usamodzielnić, oprócz dobrego słowa, dostał też realną pomoc od dawnego szefa.

W biznesie nie jest to codzienna sytuacja. Można nawet powiedzieć, że to rzadkość, aby ktoś się cieszył, że zyskuje konkurenta. Rzecz jednak w tym, że tak naprawdę zakłady nie są dla siebie konkurencją, bo zleceń jest więcej, niż są w stanie przyjąć.

Reklama
Reklama

- W pewnym uproszczeniu, klientów decydujących się na renowację mebli można podzielić na dwie grupy - tłumaczy Łukasz Kuc. - Jedni wymieniają tapicerkę, bo zwyczajnie wychodzi to taniej niż zakup nowego mebla, inni robią to ze względów czysto sentymentalnych.

Bo jak inaczej uzasadnić naprawę o równowartości podobnego nowego mebla? Zwłaszcza osoby starsze niechętnie pozbywają się swoich ulubionych mebli.

- Czas robi jednak swoje i nawet najlepsze materiały czy gąbki po prostu się zużywają. Bywa, że konieczna jest też wymiana niektórych elementów drewnianych. Chociaż to dotyczy głównie obecnie produkowanych mebli - przyznaje.

Reklama
Reklama

Te stare, zrobione z drewna dobrego gatunku, wciąż prezentują się dobrze. Najlepszym tego przykładem są krzesła i fotele, które ostatnio trafiają do zakładu Łukasz przy ul. Chmielniki w Świeciu.

- Wyraźnie do łask wracają meble z okresu PRL-u - mówi właściciel, prezentując fotel z lat 70. lub 80. oraz leżące niedaleko krzesła. - Gdy nałoży się nowy materiał i wymieni gąbki, będą się prezentować naprawdę świetnie.

Jednak zakres zadań, w których umiejętnościami i pomysłowością musi się wykazać Łukasz Kuc jest znacznie szerszy. Regularnie do jego zakład trafiają kierowcy szukający ratunku dla uszkodzonej tapicerki samochodowej.

Reklama
Reklama

- Jedną z najciekawszych i najbardziej pracochłonnych prac tego typu była renowacja tapicerki w rolls-royce z 1936 roku - wspomina. - Była to wyjątkowo żmudna praca. Jak na luksusowe auto przystało, musiała być wykonana wzorowo.

Jak przekonuje, szansę na dobrą naukę tego zawodu dają tylko małe zakłady.

- Podstawą jest wszechstronność - podkreśla Łukasz Kuc. - Jednego dnia robimy tapczan, drugiego kanapę samochodową, a trzeciego przedwojenny fotel. Mając tak różne wyzwania młody tapicer uczy się rozwiązywać trudności, których nie doświadczy w dużym zakładzie, gdzie przez jeden rok np. obija materiałem pufę, a w kolejnym montuje skrzynie do łóżka. Oczywiście może robić to bardzo sprawnie, ale to tylko malutki wycinek tego, co można się nauczyć w małej firmie - zaznacza właściciel zakładu przy ul. Chmielniki.    

a.bartniak@extraswiecie.pl

Udostępnij

Komentarze (0)

Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Wiadomości

Tego się chyba nikt nie spodziewał. - Wszystkie oferty przekroczyły o kilka milionów sumę zabezpieczoną na dokończenie budowy przedszkola - ubolewa wójt gminy Warlubie....

Wiadomości

Wyrazy głębokiego współczuciaRodzinie i Bliskim ZmarłegoZdzisława Lintowicza składająZarząd i PracownicyLokalnej Grupy Działania "Gminy Powiatu Świeckiego" Udostępnij

Wiadomości

Jedni nazywają go Kamieniem św. Wojciecha, inni Diabelskim Kamieniem. Bez względu na genezę nazwy, stanowi sporą atrakcję turystyczną w powiecie świeckim. Wdecki Park Krajobrazowy...

Biznes

Po trudnym dla samochodów okresie zimowym, warto pomyśleć o dokładnym odkurzeniu i kompleksowym myciu. Mało gdzie potrafią zająć się tym z taką pasją, jak...

Wiadomości

W miniony weekend dwóch kierowców zostało zatrzymanych przez policję dzięki reakcji świadków. Niechlubny rekordzista miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Reklama
Reklama
Reklama

Wideo

Reklama
Reklama

TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ

Wiadomości

Tego się chyba nikt nie spodziewał. - Wszystkie oferty przekroczyły o kilka milionów sumę zabezpieczoną na dokończenie budowy przedszkola - ubolewa wójt gminy Warlubie....

Wiadomości

W minioną sobotę blisko 200 osób świętowało ósme urodziny Fundacji Makowo. Podczas dyskoteki w tylu lat 80. prowadzono licytacje, z których dochód zostanie przeznaczony...

Extra Nowe

Komisariat Policji w Nowem zorganizował spotkanie adresowane do uczniów Zespołu Szkół w Nowem. Planujący związać się z to służbą mieli okazję przyjrzeć się pracy...

Wiadomości

Wyrazy głębokiego współczuciaRodzinie i Bliskim ZmarłegoZdzisława Lintowicza składająZarząd i PracownicyLokalnej Grupy Działania "Gminy Powiatu Świeckiego" Udostępnij

Wiadomości

Jedni nazywają go Kamieniem św. Wojciecha, inni Diabelskim Kamieniem. Bez względu na genezę nazwy, stanowi sporą atrakcję turystyczną w powiecie świeckim. Wdecki Park Krajobrazowy...

Biznes

Po trudnym dla samochodów okresie zimowym, warto pomyśleć o dokładnym odkurzeniu i kompleksowym myciu. Mało gdzie potrafią zająć się tym z taką pasją, jak...

Wiadomości

W miniony weekend dwóch kierowców zostało zatrzymanych przez policję dzięki reakcji świadków. Niechlubny rekordzista miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Wiadomości

Policjanci z komendy powiatowej w Świeciu wspominali w piątą rocznicę śmierci młodszego aspiranta Adama Łobockiego, który zginął na służbie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wiadomości

Łukasz Kuc: Miałem okazję wymieniać tapicerkę nawet w przedwojennym rolls-royce

- Jedni wymieniają obicie, bo wychodzi to taniej niż zakup nowego mebla, inni robią to ze względów sentymentalnych - mówi Łukasz Kuc, właściciel zakładu tapicerskiego w Świeciu. - W ostatnim czasie wyraźnie do łask wracają meble z okresu PRL-u. Zwłaszcza krzesła.  

Udostępnij
tapicer-1

Historia powstania zakładu tapicerskiego Łukasz w Świeciu jest dość nietypowa. Jego właściciel, Łukasz Kuc, od 2003 roku związany był z zakładem należącym do Mirosława Paczkowskiego. To tam nauczył się zawodu.

Gdy przed trzema laty postanowił się usamodzielnić, oprócz dobrego słowa, dostał też realną pomoc od dawnego szefa.

W biznesie nie jest to codzienna sytuacja. Można nawet powiedzieć, że to rzadkość, aby ktoś się cieszył, że zyskuje konkurenta. Rzecz jednak w tym, że tak naprawdę zakłady nie są dla siebie konkurencją, bo zleceń jest więcej, niż są w stanie przyjąć.

Reklama
Reklama

- W pewnym uproszczeniu, klientów decydujących się na renowację mebli można podzielić na dwie grupy - tłumaczy Łukasz Kuc. - Jedni wymieniają tapicerkę, bo zwyczajnie wychodzi to taniej niż zakup nowego mebla, inni robią to ze względów czysto sentymentalnych.

Bo jak inaczej uzasadnić naprawę o równowartości podobnego nowego mebla? Zwłaszcza osoby starsze niechętnie pozbywają się swoich ulubionych mebli.

- Czas robi jednak swoje i nawet najlepsze materiały czy gąbki po prostu się zużywają. Bywa, że konieczna jest też wymiana niektórych elementów drewnianych. Chociaż to dotyczy głównie obecnie produkowanych mebli - przyznaje.

Reklama
Reklama

Te stare, zrobione z drewna dobrego gatunku, wciąż prezentują się dobrze. Najlepszym tego przykładem są krzesła i fotele, które ostatnio trafiają do zakładu Łukasz przy ul. Chmielniki w Świeciu.

- Wyraźnie do łask wracają meble z okresu PRL-u - mówi właściciel, prezentując fotel z lat 70. lub 80. oraz leżące niedaleko krzesła. - Gdy nałoży się nowy materiał i wymieni gąbki, będą się prezentować naprawdę świetnie.

Jednak zakres zadań, w których umiejętnościami i pomysłowością musi się wykazać Łukasz Kuc jest znacznie szerszy. Regularnie do jego zakład trafiają kierowcy szukający ratunku dla uszkodzonej tapicerki samochodowej.

Reklama
Reklama

- Jedną z najciekawszych i najbardziej pracochłonnych prac tego typu była renowacja tapicerki w rolls-royce z 1936 roku - wspomina. - Była to wyjątkowo żmudna praca. Jak na luksusowe auto przystało, musiała być wykonana wzorowo.

Jak przekonuje, szansę na dobrą naukę tego zawodu dają tylko małe zakłady.

- Podstawą jest wszechstronność - podkreśla Łukasz Kuc. - Jednego dnia robimy tapczan, drugiego kanapę samochodową, a trzeciego przedwojenny fotel. Mając tak różne wyzwania młody tapicer uczy się rozwiązywać trudności, których nie doświadczy w dużym zakładzie, gdzie przez jeden rok np. obija materiałem pufę, a w kolejnym montuje skrzynie do łóżka. Oczywiście może robić to bardzo sprawnie, ale to tylko malutki wycinek tego, co można się nauczyć w małej firmie - zaznacza właściciel zakładu przy ul. Chmielniki.    

a.bartniak@extraswiecie.pl

Artykuł powstał we współpracy z zakładem tapicerskim Łukasz.

Udostępnij

Komentarze (0)

Reklama
Reklama

TO MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ

Wiadomości

Tego się chyba nikt nie spodziewał. - Wszystkie oferty przekroczyły o kilka milionów sumę zabezpieczoną na dokończenie budowy przedszkola - ubolewa wójt gminy Warlubie....

Wiadomości

W minioną sobotę blisko 200 osób świętowało ósme urodziny Fundacji Makowo. Podczas dyskoteki w tylu lat 80. prowadzono licytacje, z których dochód zostanie przeznaczony...

Extra Nowe

Komisariat Policji w Nowem zorganizował spotkanie adresowane do uczniów Zespołu Szkół w Nowem. Planujący związać się z to służbą mieli okazję przyjrzeć się pracy...

Wiadomości

Wyrazy głębokiego współczuciaRodzinie i Bliskim ZmarłegoZdzisława Lintowicza składająZarząd i PracownicyLokalnej Grupy Działania "Gminy Powiatu Świeckiego" Udostępnij

Wiadomości

Jedni nazywają go Kamieniem św. Wojciecha, inni Diabelskim Kamieniem. Bez względu na genezę nazwy, stanowi sporą atrakcję turystyczną w powiecie świeckim. Wdecki Park Krajobrazowy...

Biznes

Po trudnym dla samochodów okresie zimowym, warto pomyśleć o dokładnym odkurzeniu i kompleksowym myciu. Mało gdzie potrafią zająć się tym z taką pasją, jak...

Wiadomości

W miniony weekend dwóch kierowców zostało zatrzymanych przez policję dzięki reakcji świadków. Niechlubny rekordzista miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Wiadomości

Policjanci z komendy powiatowej w Świeciu wspominali w piątą rocznicę śmierci młodszego aspiranta Adama Łobockiego, który zginął na służbie.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama