Branża transportowa od lat odgrywa kluczową rolę w polskiej gospodarce, ale ostatnie lata były dla niej wyjątkowo wymagające. Pandemia, rosnące koszty, zmiany legislacyjne w Unii Europejskiej, wojna w Ukrainie i napięcia gospodarcze – to tylko część wyzwań, z którymi codziennie mierzą się polscy przewoźnicy. W takim kontekście naturalnie pojawia się pytanie: co dalej? Czy ten sektor, tak mocno związany z eksportem i handlem międzynarodowym, będzie w stanie się przystosować, odbudować i zyskać nowe impulsy do rozwoju? W niniejszym artykule przyjrzymy się temu, jak wygląda aktualna kondycja polskiego transportu drogowego, z jakimi wyzwaniami musi się zmierzyć i co może czekać go w najbliższej przyszłości.
Aktualna sytuacja branży transportowej w Polsce – czy jest źle, czy już tylko trudniej?
Polska przez ostatnie dwie dekady stała się europejską potęgą w transporcie drogowym. Nasze firmy transportowe odpowiadały nawet za 20–25% przewozów wewnątrz Unii Europejskiej, co uczyniło ten sektor jednym z najważniejszych motorów krajowej gospodarki. Jednak po okresie szybkiego wzrostu przyszedł moment wyraźnego zahamowania. Już w 2023 roku wielu przewoźników zaczęło skarżyć się na spadek rentowności, presję kosztową, rosnącą konkurencję oraz trudności z pozyskiwaniem kierowców.
Największe problemy wynikają dziś z kilku kluczowych czynników. Po pierwsze – ogromny wzrost kosztów operacyjnych, w tym cen paliw, opłat drogowych i ubezpieczeń. Po drugie – Pakiet Mobilności, który zmienił zasady delegowania kierowców i wpłynął negatywnie na konkurencyjność polskich firm w Europie Zachodniej. Po trzecie – niedobór kadry i rosnące wymagania płacowe kierowców, których wciąż brakuje w tysiącach. Więcej na temat obecnej sytuacji przewoźników przeczytasz tutaj – https://www.motonews.pl/wiadomosci/news-14294-czy-sytuacja-na-rynku-transportowym-sie-poprawia.html
Pakiet Mobilności – rewolucja, z którą trudno się pogodzić
Pakiet Mobilności miał – przynajmniej w teorii – uporządkować rynek wewnątrz Unii Europejskiej, zwiększyć bezpieczeństwo kierowców i ograniczyć nieuczciwą konkurencję. W praktyce jednak zasady wprowadzone przez UE uderzyły przede wszystkim w firmy z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym z Polski. Obowiązek powrotu pojazdów do kraju co 8 tygodni, ścisła rejestracja czasu pracy, rozliczanie płac na zasadach obowiązujących w krajach wykonywania usług – to zmiany, które oznaczają dodatkowe koszty i komplikacje administracyjne.
Dla wielu małych i średnich firm transportowych nowe przepisy stały się barierą nie do przeskoczenia. Musiały ograniczyć swoją działalność, zredukować tabor, a w niektórych przypadkach – zamknąć działalność lub sprzedać licencje. Branża transportowa, która przez lata bazowała na elastyczności i konkurencyjnych stawkach, została zmuszona do gruntownej transformacji.
Niektórzy przewoźnicy zareagowali zmianą modelu biznesowego – przenieśli część działalności do krajów Europy Zachodniej, założyli spółki zależne we Francji czy Niemczech. Ale to opcja dostępna wyłącznie dla większych graczy z odpowiednim zapleczem finansowym.
Przyszłość sektora – wyzwania, cyfryzacja i zielona transformacja
Choć sytuacja na rynku pozostaje napięta, to wielu ekspertów wskazuje, że branża transportowa w Polsce stoi obecnie na progu poważnej transformacji. W centrum zmian znajdą się trzy kluczowe elementy: cyfryzacja, automatyzacja i zielona logistyka. To nie tylko trendy, ale realne kierunki, które będą wyznaczać kształt rynku w nadchodzących latach.
Coraz więcej firm inwestuje w nowoczesne systemy zarządzania flotą, monitoring GPS, e-CMR i optymalizację tras. Dzięki temu przewoźnicy mogą ograniczać zużycie paliwa, minimalizować przestoje i poprawiać efektywność działań. Jednocześnie nacisk ze strony Unii Europejskiej na redukcję emisji CO2 sprawia, że coraz poważniej mówi się o przechodzeniu na floty elektryczne i wodorowe, choć obecnie dla wielu firm są to rozwiązania jeszcze zbyt kosztowne.
Zmieniają się także oczekiwania klientów. Firmy produkcyjne i sieci handlowe coraz częściej wymagają dowodów na zrównoważony transport, optymalizację emisji oraz transparentność procesów logistycznych. Przewoźnicy, którzy nie będą w stanie się do tego dostosować, mogą zostać wypchnięci z rynku przez bardziej nowoczesną konkurencję.
Jeśli chcesz poznać dokładne prognozy dla rynku transportowego na najbliższe lata, warto zajrzeć tutaj – https://40ton.net/jakie-sa-prognozy-dla-branzy-transportowej-na-kolejne-lata/
Niedobór kierowców i kadrowe wyzwania – czy znajdą się ręce do pracy?
Problem braku kierowców to jeden z najpoważniejszych tematów, które od lat spędzają sen z powiek właścicielom firm transportowych. Według szacunków branżowych, w Polsce brakuje nawet kilkudziesięciu tysięcy zawodowych kierowców, a luka ta stale się pogłębia. Młode pokolenie rzadko wybiera zawód kierowcy jako ścieżkę kariery – powodem są m.in. wysokie koszty uzyskania uprawnień, trudne warunki pracy i długie rozłąki z rodziną.
W ostatnich latach ratunkiem dla branży stali się kierowcy ze Wschodu – głównie z Ukrainy, Białorusi i Gruzji. Jednak wojna w Ukrainie, mobilizacja i niepewność geopolityczna mocno wpłynęły na stabilność tego rozwiązania. Wielu pracodawców boryka się z problemem rotacji, brakiem lojalności pracowników i wyzwaniami formalnymi w zatrudnianiu cudzoziemców.
Branża potrzebuje systemowego wsparcia – zarówno w zakresie szkolenia nowych kierowców, jak i uproszczenia procedur imigracyjnych. Bez ludzi za kierownicą – nawet najlepiej wyposażona flota stanie się bezużyteczna. I to właśnie dostępność wykwalifikowanej kadry może przesądzić o być albo nie być wielu firm transportowych w nadchodzących latach.
Czy czeka nas konsolidacja rynku?
Wiele wskazuje na to, że przyszłość branży transportowej będzie należeć do większych, zintegrowanych operatorów, którzy są w stanie inwestować w nowoczesne technologie, floty niskoemisyjne i rozbudowane sieci logistyczne. Mniejsze firmy, które nie będą w stanie sprostać tym wymaganiom, mogą zostać zmuszone do fuzji, przejęć lub zamknięcia działalności.
Proces konsolidacji już się rozpoczął – w ostatnich latach wiele polskich firm zostało przejętych przez zagraniczne grupy logistyczne lub weszło w struktury holdingów. Taki trend może być nieunikniony, ale niesie za sobą również szanse: lepsze warunki pracy, stabilność zatrudnienia, dostęp do międzynarodowych rynków i nowoczesnych narzędzi.
Dla przedsiębiorców z sektora MŚP najbliższe lata będą więc testem elastyczności, zdolności adaptacyjnych i otwartości na współpracę. Ci, którzy potrafią myśleć strategicznie i reagować na zmiany – mają szansę nie tylko przetrwać, ale i zbudować przewagę konkurencyjną.
Przyszłość polskiego transportu nie jest jeszcze przesądzona – ale jedno jest pewne: nie przetrwa ten, kto będzie stał w miejscu.