Skup faktur to narzędzie, z którego korzysta coraz więcej firm. Zwłaszcza wtedy, kiedy kontrahent zwleka z płatnością, a pieniądze są potrzebna na już. Nie zawsze warto z niego korzystać, ale dobrze wiedzieć, kiedy może się opłacić, jak to działa w praktyce i na co uważać, żeby nie wpakować się w niepotrzebne problemy. Ten tekst jest właśnie o tym.
Co to jest skup faktur i po co w ogóle się tym interesować?
Masz zlecenie, więc wykonujesz swoją robotę, a w końcu wystawiasz fakturę. Wszystko zgodnie z planem. Tylko że pieniędzy nie ma. Bo klient zwykle ma jakiś termin płatności – 14 dni, 30, czasem nawet dłużej. Zwykle nie płaci w terminie, bo zapomni, a nawet specjalnie przeciąga. Ale przecież Ty w tym czasie nie możesz wstrzymać firmy.
Trzeba zapłacić ludziom. Trzeba kupić towar, opłacić składki, rachunki, paliwo itd. Tu nie da się wcisnąć pauzy. I właśnie wtedy pojawia się temat skupu faktur.
Chodzi o to, że możesz taką fakturę sprzedać. Po prostu. Zamiast czekać, aż klient zapłaci, dostajesz pieniądze od razu od firmy, która się tym zajmuje. Ona później sama ściąga kasę od twojego kontrahenta.
To nie jest żadne zobowiązanie finansowe. Nie kredyt. Nie leasing. Po prostu ktoś inny bierze od ciebie dokument i płaci ci za niego wcześniej, potrącając swoją część. Dla niektórych przedsiębiorców to zupełnie zbędna usługa. Ale jeśli pojawia się taki moment w Twojej firmie, w którym wszystko się rozjeżdża, a pieniądze stale są „w drodze”, to może to być konkretna opcja. Warto wiedzieć, że coś takiego istnieje. Tylko tyle. Reszta zależy od sytuacji.
Dlaczego wpływy nie pokrywają wydatków?
Bo wszystko płaci się teraz albo wcześniej, albo teraz, a pieniądze i tak przychodzą później. Najpierw kupujesz towar, płacisz ludziom, ZUS, prąd, opłacasz księgową i masę innych rzeczy. Wszystko musi być zapłacone od razu.
A faktura? Nawet jeśli klient jest w porządku, przelew robi w ostatnim dniu. Może dzień po terminie. Może tydzień. A Ty już musiałeś pokryć koszty tej sprzedaży. I to wcale nie znaczy, że coś robisz źle. To nie kwestia tego, że nie ogarniasz firmy. Po prostu masz pieniądze, chociaż fizycznie ich nie ma na koncie. Jeszcze nie wpłynęły. A opłaty nie czekają.
„Z najnowszych raportów rynkowych na temat sytuacji polskich firm wynika, że 60% z nich ma problem z nieopłaconymi na czas fakturami[i].” – wyjaśnia Piotr Brzostowiecki, Prezes Zarządu Regis sp. z o.o. firmy skupującej faktury – „Czyli znacznie ponad połowa polskich przedsiębiorców może mieć kłopot z płynnością finansową. W takiej sytuacji wystarczy, że dwie albo trzy większe faktury się opóźnią. I robi się dziura. Nie dlatego, że brakuje pracy, tylko dlatego, że pieniądze nie znajdują się na koncie, tylko gdzieś po drodze.” – dodaje prezes Brzostowiecki.
Czy skup faktur jest tym samym, co faktoring?
Na pierwszy rzut oka obie usługi wyglądają podobnie. I w jednym, i w drugim przypadku chodzi o pieniądze z faktury, zanim klient faktycznie zapłaci. Ale jak przyjrzymy się temu bardziej, to różnice stają się znacznie bardziej wyraźne.
Faktoring to usługa finansowa. Zwykle podpisuje się umowę, jest limit, są określone warunki, niekiedy trzeba dać zabezpieczenie, a innym razem klient musi wyrazić zgodę. Często działa to jak linia kredytowa, ale oparta na kwocie znajdującej się na fakturze. Dobre rozwiązanie dla większych firm, które mają regularnie dużo dokumentów do finansowania.
Skup faktur jest prostszy. Nie trzeba wiązać się umową na rok. Nie ma limitów, rejestrów, analiz scoringowych i całej tej papierologii. Masz fakturę? Możesz ją sprzedać. I tyle. Jeden raz. Albo dziesięć razy. Albo wcale, jeśli nie potrzebujesz.
W faktoringu jest też często coś takiego jak regres, czyli odpowiedzialność za to, że klient nie zapłaci. W skupie to zależy od firmy, ale zwykle wszystko jest ustalane z góry i nie trzeba się martwić, że po pół roku ktoś przyjdzie i powie: „oddaj”.
To nie znaczy, że jedno jest lepsze od drugiego. Po prostu działa inaczej. Faktoring to bardziej narzędzie dla firm z dużym obrotem i powtarzalnymi fakturami. Skup faktur stanowi raczej bardziej doraźną pomoc i oznacza szybką gotówkę, bez długiego rozkładania wszystkiego na czynniki pierwsze.
Czy warto sprzedać fakturę od razu, czy lepiej poczekać?
To zależy. Nie ma jednej dobrej odpowiedzi na to pytanie. Jeśli masz spokojną sytuację finansową, trochę gotówki w zapasie i klienta, który zawsze płaci na czas, to nie ma ciśnienia. Możesz poczekać. Nie musisz od razu sprzedawać faktury.
Trzeba pamiętać, że firma skupująca faktury też musi na tym zarobić. Zawsze weźmie jakiś procent. I zwykle im dłuższy termin płatności, tym większy koszt. Więc jeśli nie brakuje ci pieniędzy i nie musisz działać na już, lepiej po prostu poczekać i dostać całość.
Ale jeśli brakuje ci gotówki tu i teraz, a masz na stole fakturę na konkretną kwotę, to jej sprzedaż może okazać się rozsądnym wyjściem. Na przykład lepiej dostać 95% dziś, niż czekać 30 dni albo dłużej na 100% i przez ten czas martwić się, z czego zapłacisz ludziom.
Liczy się też wartość faktury. Jeśli kwota ta wynosi 1500 zł, to może nie warto się tym zajmować. Ale jeśli to 15 tysięcy i przez ten brak gotówki stoisz z kolejnym zleceniem, to już zupełnie inna rozmowa.
Do tego dochodzi wiarygodność klienta. Jeśli to nowy kontrahent, który każe na siebie czekać i coś ci nie pasuje, to może lepiej sprzedać fakturę i nie ryzykować. Natomiast jeśli to stały klient, z którym pracujesz od lat, to można poczekać, o ile sytuacja na to pozwala.
Skup faktur to narzędzie. Nie rozwiązuje wszystkich problemów, ale daje możliwość „zaczerpnięcia oddechu”. I właśnie o to chodzi, żeby wiedzieć, kiedy z niego skorzystać, a kiedy odpuścić.
Jak wygląda sprzedaż faktury po terminie płatności?
Faktura powinna zostać zapłacona. Termin już dawno minął. Klient nie płaci, nie odpowiada na maile i nie odbiera telefonu. Ty czekasz, a pieniądze są zamrożone. No i teraz pytanie: co można z zrobić z nieopłaconą fakturą?
Jedną z opcji jest sprzedaż takiej faktury firmie, która się zajmuje skupem przeterminowanych należności. Czyli nie finansowaniem na przyszłość, tylko odkupieniem realnego długu. W praktyce wygląda to tak, że kontaktujesz się z firmą i przekazujesz jej dane tej konkretnej faktury: kwota, data wystawienia, termin płatności i dane kontrahenta. Nie trzeba do tego żadnych zaawansowanych systemów, najczęściej wystarczy PDF i parę zdań opisu.
„Firma, która skupuje nieopłacone faktury zawsze sprawdza, z kim ma do czynienia.” – tłumaczy prezes spółki Regis, Piotr Brzostowiecki – „I nie chodzi tutaj o ocenę działalności przedsiębiorcy, który sprzedaje fakturę, tylko o ocenę dłużnika. Czy on faktycznie istnieje, czy działa i jakie posiada inne zobowiązania. Na tej podstawie zapada decyzja czy faktura w ogóle może zostać kupiona i ile można za nią zapłacić.” – tłumaczy zasady działania skupu faktur Regis sp. z o.o.
Jeśli dostajesz pozytywną decyzję, pojawia się konkretna propozycja: za tę fakturę dostaniesz tyle i tyle. Od razu. Kwota będzie niższa niż wartość dokumentu, bo firma bierze na siebie cały proces odzyskiwania pieniędzy. Ile potrącą? To zależy od wielu czynników, np. terminu płatności, kwoty, branży czy historii dłużnika. Ale dostajesz jasną informację i możesz się zgodzić lub nie.
Jeśli decydujesz się sprzedać, podpisujesz umowę. To zazwyczaj klasyczna cesja, czyli przeniesienie wierzytelności na nowego właściciela. Od tego momentu to nie Ty ścigasz kontrahenta. Ani nie dzwonisz, ani nie piszesz czy nawet nie wzywasz do opłacenia. Robi to ktoś inny. Ty masz już swoje pieniądze, choć pomniejszone o koszt skupu.
Tak wygląda to w praktyce. Nie jest to skomplikowane, ale warto mieć świadomość, że sprzedaż przeterminowanej faktury to nie to samo co finansowanie przedterminowe. Tu sprzedajesz dług. I choć nie odzyskujesz całości, to odzyskujesz coś i zdejmujesz sobie problem z głowy.
Przypisy:
[i] Bankier.pl. 2025. „Zaległe płatności niemal codziennością dla biznesu – ponad połowa firm ma problem.” Dostęp 27 października 2025. https://www.bankier.pl/wiadomosc/Zalegle-platnosci-niemal-codziennoscia-dla-biznesu-Ponad-polowa-firm-ma-problem-9009076.html