Mecz miał szczególnie sentymentalne znacznie dla Davidsona Silvy, który związany był z LSSS Lębork, gdzie zaczynał swoją futsalową karierę w Polsce. Brazylijczyk wybiegł w pierwszej "piątce" i od samego początku był bardzo aktywny. Widać było, że bardzo mu zależało na dobrym występie, ale cała pierwsza połowa nie była specjalnie udana dla świecian, którzy razili nieskutecznością.
Świecianie stwarzali sobie okazję za okazją, ale nic nie wpadało do siatki. W pierwszych dziesięciu minutach na bramkę gospodarzy strzelali Silva, Lewandowski, Kaczkowski i Cyman, ale bezskutecznie. Gospodarze w zasadzie oddali w tym fragmencie tylko jeden strzał w 7 minucie bezpośrednio z rzutu wolnego, który wybronił Bartosz Piotrowski.
W ekipie Marcina Mikołajewicza największym pechowcem był Mateusz Cyman, który dobijając strzał Kaczkowskiego trafił w poprzeczkę, a kilkadziesiąt sekund później obił słupek bramki przeciwnika. Obydwie drużyny w pierwszej połowie grały dość ostro i były na granicy fauli.
W 18 minucie, po mocnym zagraniu łokciem jednego z zawodników z Lęborka, na parkiet upadł Piotr Kaczkowski. Sędziowie po krótkiej naradzie uznali, że kapitan Futsalu Świecie był faulowany i podyktowali karnego przedłużonego, a było to szóste przewinienie gospodarzy.
Do piłki podszedł Marcin Mrówczyński, ale trafił obok bramki i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
W drugiej części gole padły już bardzo szybko. Pierwsi bramkę zdobyli gospodarze, którzy już półtorej minuty po wznowieniu gry wyszli na prowadzenie po strzale Dawida Łapigrowskiego.
Świecianie wyrównali bardzo szybko po strzale z dystansu Marcina Mrówczyńskiego, gdzie nie popisał się bramkarz Lęborka, który przepuścił to uderzenie po nogach.
W 27 minucie świecianie wyszli na prowadzenie, po tym jak kapitan Piotr Kaczkowski zagrał długą piłkę do "Mrówy", a ten mocnym strzałem z dość niewygodnej pozycji wpakował piłkę do siatki.
Dwie minuty później "Świeckie Pantery" podwyższyły wynik na 3:1. Na szybki wyrzut piłki ręką zdecydował się Bartosz Piotrowski, który idealnie wypatrzył Olivera Zarębę, a ten uprzedził wychodzącego poza pole karne bramkarza i skierował piłkę do bramki.
Końcówka meczu przysporzyła jednak emocji kibicom obu drużyn. W 36 minucie tym razem świecianie przekroczyli limit fauli i zespół z Lęborka zdobył gola kontaktowego, wykorzystując przedłużony rzut karny, którego skutecznym wykonawcą okazał się Tomasz Neubauer.
W końcówce gospodarze do ostatnich sekund walczyli o doprowadzenie do remisu. Zawodnicy Futsalu Świecie w ostatnich sekundach popełnili fatalny i jakże prosty błąd zagrywając piłkę po raz drugi w tej samej akcji do bramkarza.
Sędzia podyktował rzut wolny pośredni na sekundy przed końcową syreną. Na szczęście świecianie wybronili tę akcję i mogli cieszyć się z końcowego triumfu, który pozwolił im zwiększyć przewagę w tabeli nad rywalem z Poznania do sześciu punktów.
LSSS Team Lębork – Futsal Świecie 2:3 (0:0)
Bramki:
Futsal Świecie: Mrówczyński 22’, 27’, Zaręba 29’
LSSS Team Lębork: Łapigrowski 21’, Neubauer 36’ (przedłużony karny)
![](https://extraswiecie.pl/wp-content/uploads/2023/05/logo.png)
Brawo chlopaki!!!