Futsal jest pięknym sportem, głównie ze względu na swą przewrotność i dramaturgię. Przekonali się o tym kibice Baster Team. Nowy zespół w świeckiej halówce przegrywał na półtorej minuty przed końcem meczu ze Stolarnią Mirosław Otlewski&Etna Bukowiec 6:8, by strzelić cztery gole w ciągu stu sekund i zwyciężyć całe spotkanie 8:6.
Duże znaczenie miały przy tym faule przeciwników i wykorzystane rzuty karne (dwa przedłużone i jeden klasyczny). W niczym jednak to nie ujmuje wyjątkowego, jak na debiutanta wyczynu.
O wrażenia z meczu poprosiliśmy szefa firmy Baster, Macieja Paluchowskiego, który od kilku lat jest jednym ze sponsorów Stalex Ligi, ale po raz pierwszy zdecydował się zgłosić własną drużynę.
- Kibicując z trybun własnej drużynie, poziom adrenaliny jest zupełnie inny. Strasznie się denerwowałem i trzymałem kciuki za chłopaków. Postawiliśmy sobie za główny cel dobrą zabawę, ale oczywiście zwycięstwa są bardzo mile widziane, zwłaszcza w tak dramatycznych okolicznościach. Na szczególne wyróżnienie w mojej ekipie zasłużył Tomek Syty, ale oczywiście gratuluję całej drużynie – powiedział Maciej Paluchowski na gorąco po meczu.
sport@extraswiecie.pl