Świecianie otworzyli wynik w 6 minucie, gdy Jakub Wiśniewski próbując oddać strzał, dość przypadkowo asystował do Mateusza Cymana, który pokonał Dominika Czekirdę.
Futsal Świecie kontrolował w tym okresie przebieg meczu, ale na kolejne bramki przyszło kibicom trochę poczekać.
Drużyna z Lęborka stworzyła również w ciągu pierwszych dziesięciu minut dwie okazje, ale świetnie wybronił obie sytuacje Daniel Semrau.
Kluczowa w pierwszej połowie okazała się 13 minuta, w której gospodarze dołożyli dwie bramki. Najpierw Maksymilian Lewandowski zagrał dokładne podanie do Jakuba Hapki, który podwyższył na 2:0, a kilkadziesiąt sekund później trzeciego gola dla świecian zdobył już sam Lewandowski wykorzystując podanie od Czyszka.
Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
W drugiej części już po 27 sekundach, gospodarze zdobyli czwartą bramkę, która była ozdobą meczu. Na indywidualną akcję skusił się Marcin Mrówczyński, który przebiegł kilka metrów z piłką i efektownym lobem pokonał Czekirdę.
Goście odpowiedzieli trzy minuty później po, wydawałoby się, niegroźnym uderzeniu Łukasza Janowicza, Semrau jednak skapitulował.
Osiem minut później fantastyczną akcję przeprowadził Piotr Kaczkowski, który minął zwodem rywala i idealnie wyłożył piłkę do Jakuba Hapki, który tylko dołożył nogę.
Przy wyniku 5:1 świecianie mieli pełną kontrolę nad meczem i wydawało się, że nic nie może tego zmienić. Tymczasem w 34 minucie za faul poza polem karnym czerwoną kartkę obejrzał Daniel Semrau, który resztę meczu postanowił obejrzeć z sektora klubu kibica.
Uradowani Fani Futsal Świecie, wręczyli „Semrykowi” szalik i wraz z bramkarzem trzymali kibicowali jego zmiennikowi Karolowi Drażdżewskiemu. LSSS Lębork po minucie gry w przewadze wykorzystał szansę i zdobył gola za sprawą Tomasza Neubauera. Minutę później zrobiło się już tylko 5:3, gdy bramkę dołożył Szymon Marszałkowski.
Trener Mikołajewicz poprosił o czas, bo do zakończenia meczu pozostało jeszcze pięć minut, a przewaga świecian stopniała do zaledwie dwóch goli.
W najtrudniejszym momencie meczu ciężar gry na swoje barki wziął duet bohaterów tego spotkania. W 37 minucie Maksymilian Lewandowski wykonał precyzyjne podanie, a Jakub Hapka skompletował dzięki temu hat-tricka. Gol na 6:3 przesądził już definitywnie, że trzy punkty pozostały w Świeciu.
Kilkadziesiąt sekund później, Piotr Kaczkowski z połowy boiska trafił w słupek, a dobitkę do pustej bramki wysoko w kotarę posłał Karol Czyszek. Ten sam zawodnik zrehabilitował się jednak w ostatniej minucie meczu, podając do Jakuba Wiśniewskiego, który ustalił wynik spotkania na 7:3 dla Futsalu Świecie.
Podopieczni Marcina Mikołajewicza odnieśli więc trzecie zwycięstwo w trzecim meczu przeciwko LSSS Lębork, ale co najważniejsze, wygrali czwarty mecz ligowy z rzędu i będę ze spokojem czekać na to, co zrobi ich główny rywal Red Devils Chojnice.
Futsal Świecie – LSSS Team Lębork 7:3 (3:0)
Bramki:
Futsal Świecie: Cyman 6’, Hapka 13’, 32’, 37’, Lewandowski 13’, Mrówczyński 31’, Wiśniewski 40’
LSSS Lębork: Janowicz 24’, Neubauer 35’, Marszałkowski 36’
Zobacz poniżej galerię zdjęć.
Komentarze (0)