Już środowy mecz Wdy Świecie z Lechem Rypin pokazał, że świecianie są w doskonałej dyspozycji. Wda od samego początku przeważała na boisku, ale pierwszego gola zdobyła dopiero w 36 minucie, gdy Wojciech Ernest wykorzystał rzut karny, za zagranie ręką. Goście wyrównali jednak w 43 minucie, gdy do bramki Olkiewicza trafił Adrian Kowalski.
Nokaut po przerwie
Mimo optycznej przewagi, nic zatem nie zapowiadało takiego pogromu w drugiej połowie. Już minutę po wznowieniu gry, goście kolejny raz zagrali piłkę ręką w polu karnym. Do „jedenastki” ponownie podszedł Wojciech Ernest i znów okazał się szczęśliwym egzekutorem.
W 51 minucie Karol Maliszewski przebiegł ponad połowę boiska i po indywidualnej akcji podwyższył na 3:1. Na tym jednak nie było końca. Goście mieli swoje szanse, ale czwartego gola zdobyła Wda, gdy w 59 minucie Bartosz Czerwiński popisał się uderzeniem zza pola karnego.
Cztery minuty później kolejną bramkę dołożył Maliszewski, a efektowne strzelanie w 74 minucie zakończył Bartosz Czerwiński.
WDA ŚWIECIE – LECH RYPIN 6:1 (1:1)
Bramki: Wojciech Ernest 2 (36’karny, 46’karny), Karol Maliszewski 2 (51’ 63’), Bartosz Czerwiński 2 (59’ 74’).
Wda: Olkiewicz – Topór, Dam. Wietrzykowski, Słaby, Góra (12’ Frankiewicz) – Daw. Wietrzykowski, Wenerski – Maliszewski, Czerwiński (78’ Majka), Jarantowicz (75’ Piątkowski) – Ernest (78’ Łubkowski).
Na kolejny mecz Wda wybrała się do Chełmna, by zmierzyć się po kilku latach przerwy w derbowym pojedynku z sąsiadami zza Wisły. Mecz toczony w upale nie przysporzył zbyt wielu emocji, ale walki po obu stronach nie brakowało.
Jedynego gola dla świecian zdobył w 55 minucie Bartosz Czerwiński po podaniu Karola Maliszewskiego. Warto odnotować również dobrą postawę w bramce Brajana Olkiewicza. Poza tym, świecianie grali od 67 minuty w osłabieniu, ponieważ drugą żółtą kartkę otrzymał Mikołaj Topór.
W obu meczach na ławce trenerskiej zabrakło Dariusza Jackiewicza, który został zawieszony na trzy mecze za złe zachowanie w marcowym meczu Pucharu Polski.
Pierwszy punkt Startu w IV lidze
Zadowoleni z minionego weekendu mogą być również zawodnicy Startu Eco-Pol Pruszcz. Po przegranej w pierwszej kolejce, Start zdobył swój pierwszy, historyczny punkt w czwartej lidze, remisując z Liderem Włocławek 2:2 (1:1).
Do przerwy pruszczanie remisowali 1:1. Start stracił bramkę w 27 minucie. Do remisu jeszcze przed przerwą doprowadził Klaudiusz Gołata.
W 58 minucie to ekipa z Pruszcza objęła tym razem prowadzenie po golu Mikołaja Prybińskiego. Przewagę udało się utrzymać jednak tylko przez dwie minuty, bo do remisu doprowadził Krystian Stolarczyk. Wynik nie uległ już zmianie, a zatem Start mógł świętować pierwszy punkt w czwartej lidze.
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)