W Pruszczu trzeci zespół tabeli IV ligi spotkał się z liderującą Wdą Świecie.
Już początek meczu był bardzo emocjonujący, a swoje szanse mieli dla Wdy Tymoteusz Majka, a dla Startu Bartosz Czerwiński.
W obydwu przypadkach górą byli jednak bramkarze, Karol Ossowski, strzegący bramki Startu i golkiper Wdy, Łukasz Zapała.
Przełamanie nastąpiło w 36 minucie, gdy na strzał z ostrego kąta zdecydował się Tymoteusz Majka, a piłka nie bez winy bramkarza Startu, wpadła do siatki.
Gospodarze dość szybko jednak wyrównali, bo już trzy minuty później Łukasza Zapałę pokonał Mateusz Zbiranek. Ten sam zawodnik nie wykorzystał świetnej okazji do zdobycia bramki na początku drugiej połowy.
W 66 minucie Wda Świecie wyszła ponownie na prowadzenie, a bramkę nietypowym uderzeniem piętą po rzucie rożnym zdobył niezawodny Michał Kalitta.
Piłkarze Startu, chcąc za wszelką cenę doprowadzić do wyrównania, musieli sporo zaryzykować i wystawiać się na kontrataki.
Jeden z nich pozwolił świecianom zdobyć trzecią bramkę, której autorem był Jakub Węgrzyn.
Wda Świecie pokonała więc po raz drugi w derbowym pojedynku Start Pruszcz w niewielkim odstępie czasowym, licząc ostatnie spotkanie pucharowe, zakończone po dogrywce.
Start Pruszcz – Wda Świecie 1:3 (1:1)
Bramki:
Wda Świecie: Majka 36’, Kalitta 66’, Węgrzyn 90+4’
Start Pruszcz: Zbiranek 39’
Komentarze (0)