Kariera Jakuba Piotrowskiego nabiera błyskawicznego tempa. Wychowanek Unislavii Unisław, choć za miesiąc skończy dopiero 22 lata, osiągnął piłkarski szczyt, o którym wielu może jedynie pomarzyć. Karierę seniorską zaczynał w latach 2013-14 w Chemiku Bydgoszcz, skąd właśnie trafił do Wdy. W barwach świeckiej drużyny w 2014 r. wystąpił dziesięć razy i zdobył jednego gola. Teraz ma szansę zostać pierwszym w historii zawodnikiem, który ze stadionu przy ul. Sienkiewicza trafi do wymarzonej Ligi Mistrzów.
Ze Świecia przez Szczecin do Belgii
Oczywiście droga do tego była dużo dłuższa. Ze Świecia, Piotrowski trafił do Pogoni Szczecin, gdzie przez trzy lata występował w polskiej Ekstraklasie. Potem przez krótki okres był wypożyczony do Stomilu Olsztyn, by ostatecznie trafić do belgijskiego KRC Genk.
Dużo się wtedy mówiło o wielkich pieniądzach (ok. 800 tys. zł w transzach) dla klubu ze Świecia, który otrzymał nieznaczną tylko część kwoty za transfer zawodnika. Po przyjściu do belgijskiej drużyny Jakub Piotrowski z czasem dostawał od trenera coraz więcej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności.
Tak się również złożyło, że jego drużyna zaczęła przeżywać istny renesans formy. KRC Genk po ośmiu latach odzyskał tytuł mistrza kraju. Belgowie nieźle zaprezentowali się również w Lidze Europy, gdzie awansowali do 1/16 finału. Piotrowski natomiast pojawił się na ustach piłkarskiej Europy, strzelając gola tureckiemu Besiktasowi, którego bramki strzegł Loris Karius, ten sam, który zawalił w poprzednim sezonie finał Ligi Mistrzów Liverpoolowi.
Piotrowski kontra Virgil van Dijk?
Po zdobyciu mistrzostwa Belgii, jasne się stało, że KRC Genk zagra w elitarnej Lidze Mistrzów. Niedawno odbyło się losowanie fazy grupowej. Drużyna Jakuba Piotrowskiego zmierzy się w niej z takimi drużynami, jak: Red Bull Salzburg, SSC Napoli i obrońca tytułu Liverpool.
Piotrowski ostatnio często wybiega w pierwszej jedenastce swojej drużyny, więc już tylko jakiś kataklizm mógłby mu odebrać szansę debiutu w Lidze Mistrzów. Pierwsza okazja nadarzy się już 17 września w austriackim Salzburgu, gdzie Genk rozegra mecz pierwszej kolejki.
Polscy kibice bardziej jednak szykują się na to, że zobaczą w pojedynkach z Arkiem Milikiem z Napoli czy Mohamedem Salahem z Liverpoolu chłopaka, który jeszcze kilka lat temu biegał w koszulce Wdy.
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)