Zgodnie z zapowiedzią, złożoną niedawno przez wiceburmistrza Krzysztofa Kułakowskiego, w październiku do rodzinnego Świecia przyjechał na spotkanie z mieszkańcami Dawid Konarski. Towarzyszyła mu jego piękna żona oraz rodzice.
Poniedziałkowa feta w świeckiej hali rozpoczęła się od wręczenia utytułowanemu siatkarzowi medalu burmistrza Świecia. To szczególne wyróżnienie odebrało do tej pory tylko dziewięć osób. Potem przyszła pora na pytania do mistrza. Wiele z nich odnosiło się do niedawnych mistrzostw świat i oryginalnych metod pracy trenera Vitala Heynena. Konarski kilkakrotnie podkreślał, że zarówno on, jak i jego koledzy sukces zawdzięczają przede wszystkim ciężkiej pracy.
REKLAMA
- Talent jest ważny, ale to nie wystarcza, aby uzyskać w sporcie dobry wynik - podkreślał. - Udaje się to przede wszystkim tym, którzy dużo i właściwie trenują.
Jeden z chłopców - bo niemal wszystkie pytania padły z ust dzieci - chciał się dowiedzieć, jakie to uczucie być mistrzem świata.
- Reprezentowanie swojego kraju na każdych mistrzostwach, to największy zaszczyt dla sportowca - podkreślał Konarski. - Ten moment, gdy słyszy się hymn swojego kraju, nie może równać się z niczym innym. To daje prawdziwego kopa i mobilizuje do tego, by jeszcze ciężej trenować. Dla tego uczucia człowiek jest gotów zrobić naprawdę wiele.
Kilkunastu szczęśliwców wyszło ze spotkania z pamiątkową piłą z podpisem siatkarza. Komu nie udało się złapać piłki, mógł zdobyć autograf lub zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie po części oficjalnej.
a.bartniak@extraswiecie.pl





























