Pod koniec maja Tomasz Pasiek ogłosił w mediach społecznościowych cel swojej kolejnej, rowerowej eskapady. Tym razem wybór padł na Wisłę i przejechanie wzdłuż obu jej brzegów.
- Trasa siedziała w mojej głowie od dawna, ale ostatecznie zawsze wybierałem inny kierunek - żartował.
Rowerowa przygoda rozpoczęła się o świcie 6 czerwca znad ujścia Wisły do Bałtyku na jej lewym brzegu. Przez cały czas mijał malownicze krajobrazy, nie obyło się też bez wizyt w miastach i mniejszych miejscowościach (Świecie oczywiście też znalazło się na trasie). Co ciekawe, drogowskazem przez czas był bieg rzeki.
- Jest to moja pierwsza, dłuższa podróż, w którą wyruszyłem bez przygotowanej mapy – przyznał.
Ostatecznie, w czwartek podróżnik wrzucił na Facebooka triumfalny wpis.
- Dotarłem do ujścia Wisły do Bałtyku na jej prawym brzegu w Mikoszewie, naprzeciwko miejsca, z którego wyruszyłem 6 czerwca – oznajmił Tomasz Pasiek. Znając świeckiego podróżnika, który ma na swoim koncie ma m.in. rowerowe wyprawy nad Ocean Indyjski i do Chin, to nie było jego ostatnie słowo i jeszcze zaskoczy nas pomysłami.
redakcja@extraswiecie.pl
Komentarze (0)