Pod patronatem Extra Świecie
- Zawodnicy mieli do pokonania prawie 30 przeszkód na 7-kilometrowej trasie. Wynik nie był najważniejszy. Tak naprawdę liczyła się dobra zabawa - mówi Anna Herman, kierownik Centrum Sportu i Rekreacji w Świeciu, organizatora "Świeckiego szturmu".
Zawodnicy wyruszyli w niedzielę przed południem z terenu rekreacyjnego w Kozłowie (gmina Świecie).
Biegli przez opony, przeskakiwali przez bale słomy, przechodzili po drewnianych pochyłych belkach, czołgali się pod siatką i wspinali na ściankę. A to tylko niektóre z utrudnień w upalną niedzielę.
Nie zabrakło też dodatkowych atrakcji - przygotowano punkt gastronomiczny i strefę animacji dla dzieci.
W biegu wzięło udział ponad 300 dorosłych i 70 dzieci.
Dorośli rywalizowali w dwóch grupach. Zawodnicy ścigający w Serii Pro mogli liczyć tylko na siebie. Korzystanie z pomocy innych było jednoznaczne z dyskwalifikacją. W drugiej grupie Open i Masters uczestnicy nie walczyli o nagrody. W tym przypadku możliwe było skorzystanie z pomocy innych osób, ale tylko w zakresie przewidzianym przez regulamin.
Zwycięstwo było… rodzinne. Pierwsze miejsce wśród mężczyzn zdobył Marcin Skibski ze Świecia (czas 36:04), a najlepsza wśród kobiet była jego bratowa, Dorota Skibska (48:55). Na mecie na uczestników czekały nagrody rzeczowe oraz poczęstunek.
36 min? Haha przecież na Terenowej masakrze minimum 2h w trasie na dystansie 10 km.To jakiś spacerek był chyba
Nie no z taką nadwagą to ludzi bym nie dopuszczał. To samo karniaki nie powinno tego być jak ktoś jest ułomny fizycznie lepiej niech nie startuje
Co to ma być serio… jeszcze te karniaki no wstyd przeszkody nie zrobić.
Śmiech i tyle