Do Andrzeja Pukropa, gospodarującego na kilkudziesięciu hektarach, przyjeżdżają po radę i pomoc kolekcjonerzy i konstruktorzy z całego regionu. Już na pierwszy rzut oka widać, że w tym obejściu dzieje się coś niezwykłego. Oprócz całej gamy maszyn rolniczych, w wielu miejscach piętrzą się sterty metalowych elementów oraz części samochodów w ilości przypominającej spory skup złomu.
- Prowadzę duże gospodarstwo. Aby się z niego utrzymać, muszę być samowystarczalny. Te góry złomu to taki mój podręczy magazyn materiałowy – śmieje się Andrzej Pukrop. - Komuś może się rzeczywiście wydawać, że to zwykłe złomowisko, ja jednak mam dokładne rozeznanie, gdzie czego szukać.
Śruby grube jak osie
W rozległym gospodarstwie stoi kilka starych pojazdów, które powoli wracają do dawnej świetności. To najczęściej ciągniki, ciężarówki, spychacze i inne pojazdy sprzed wielu lat.
Prawdziwym rarytasem w tej kolekcji jest ciężarówka marki Horch, wyprodukowana 70 lat temu w zakładach Augusta Horcha, założyciela firmy Audi. Maszyna ma 8-cylindrowy silnik, a kabina wykończona jest szlachetnym drewnem. Mimo że potrzebuje jeszcze kilku osłon i kilku elementów sterowania pracą silnika, wciąż jest na chodzie.
- U mnie nie ma nudy - śmieje się rolnik z Bagniewa
Szczególną estymą gospodarza cieszą się maszyny i pojazdy wyprodukowane w dawnym Związku Radzieckim.
- To jest prawdziwa potęga, śruby w kole takiej ciężarówki są grubsze, niż cała oś w niejednym współcześnie produkowanym samochodzie. To dlatego te pojazdy w tak dobrej formie dotrwały do naszych czasów – wyjaśnia Pukrop.
Traktorowy surfing
Sporo metalu zalegającego podwórkowe zakamarki pochłania realizacja różnych, czasami dość ekscentrycznych pomysłów zbieracza, bo - jak często powtarza - nie samą pracą człowiek powinien żyć. Dlatego do gospodarstwa w Bagniewie tak chętnie lgną dzieciaki z rodziny i z sąsiedztwa.
- U mnie nie ma nudy, staram się, by przeżyli tu coś, na co gdzie indziej nie mogą liczyć. Knapy, bo tak ich wołam, to kilkunastoletnie wyrostki o niespożytej energii. Trzeba im dostarczyć mocnych wrażeń – uśmiecha się rolnik.
Dla tych trochę starszych, konstruktor z Bagniewa wymyślił „traktorowy surfing”. Zabawę, w której wielkie koło od ciągnika wyposażone w specjalny drążek i kierownicę, ciągnięte jest na linie przez traktor po stawie. Okazało się, że konstrukcja daje się fantastycznie sterować na wodzie, dostarczając śmiałkowi wielu niezapomnianych przeżyć.
Lot na linie
W najbliższych planach konstruktor ma realizację pewnego pomysłu pochodzącego z Australii. To zabawa polegająca na lataniu z silnikiem na plecach, przyczepionym do kilkusetmetrowej liny rozpiętej między górami lub wysokimi drzewami. Podobno wrażenia są takie, jak podczas lotu małym samolotem akrobacyjnym.
Pytany o inne plany, Andrzej Pukrop bez namysłu odpowiada:
- Od lat marzy mi się wyjazd do Hiszpanii. Chcę na własne oczy zobaczyć niezwykłe budowle projektowane przez Antoniego Gaudiego, genialnego katalońskiego architekta i inżyniera, mojego wielkiego idola.
redakcja@extraswiecie.pl
Super gość z tego Andrzeja!
Super gość z tego Andrzeja!
Andrzeju widzę że nic się nie
Andrzeju widzę że nic się nie zmieniłeś. Pamiętasz jw 2377.Odezwij się. Jurek 695581781