To naprawdę zaszczyt i ogromne wyróżnienie być wśród doskonałych aktorów, reżyserów, montażystów i producentów. Wśród ekipy produkującej film była para, która dzieli również życie prywatne. Nieoczekiwanie Tomek Mandes poprosił swoją partnerkę przy całej publiczności o rękę. Wielkie brawa za odwagę i wybór miejsca zaręczyn!
Podczas warszawskiej premiery na czerwonym dywanie pojawiły się gwiazdy występujące w filmie, jak również inne znane osobowości polskiego kina, na które czekała cała masa fotoreporterów. Każde takie wydarzenie przynosi nam nowe znajomości i możliwości porozmawiania, chociażby z samym dystrybutorem, dla którego jesteśmy ważni, bo robimy świetne wyniki.
Sam film to ogromny sukces i rewelacyjna rola Eryka Lubosa, który zagrał główną rolę jako wykluczony przez doping zawodnik KSW. Siłą napędową całego filmu są aktorzy, bo scenariusz cierpi na casus wielu sportowych dramatów - oglądamy historie, które dobrze znamy, ale je lubimy.
Dialogi są na dobrym poziomie i – co ważne – z ust bohaterów nie padają wciśnięte na siłę wulgaryzmy, choć są takowe. Fabuła zachowuje spójność i jest konsekwentna.
Aktorzy z wielu sztampowych i dobrze znanych zagrań scenariuszowych potrafią wyciągnąć dużo autentycznych emocji. Eryk Lubos tworzy świetny duet zarówno z Aleksandrą Popławską, jak i z Tomaszem Włosokiem. Chemia między nimi sprawia, że dobrze się to ogląda, a niektóre sceny potrafią naprawdę poruszyć.
Reżyser-amator, choć widać wiele niedociągnięć, wychodzi z zadania obronną ręką. Jak na debiut, jest naprawdę nieźle. Kawulski miał szczęście, że pozyskał obsadę klasy Lubosa, Włosoka, Popławskiej, czy Boberka i Chabiora. Tworzą oni bardzo dobre kreacje i ciągną całą produkcję do góry.
Kto nie widział filmu, niech przekona się sam. „Underdoga” mogą Państwo zobaczyć w kinie Wrzos w Świeciu.
redakcja@extraswiecie.pl
Autor jest kierownikiem kina Wrzos w Świeciu.
Komentarze (0)