Wszyscy którzy w piątek pojawili się w Centrum Ogrodniczym Rolnik przy ul. Wojska Polskiego, mogli liczyć na ciekawe nagrody. Wystarczyło odwiedzić pięć stoisk partnerów tego projektu, by zebrać pieczątki na specjalnym kuponie. Oczywiście odwiedziny we wspomnianych punktach były pretekstem do rozmów ze specjalistami z zakresu pielęgnacji roślin. Zarówno ozdobnych, jak i uprawnych.
Warzywnik na balkonie
Wielu wizytę w Rolniku wykorzystało jako sposobność do skorzystania z darmowej porady Jezierskiego.
- Chyba najczęściej powtarzającymi się pytaniami były te dotyczące plam na rododendronach, rdzy gruszy i sposobów cięcia hortensji - wylicza dziennikarz. - Sporo osób dopytywało się też o pielęgnację drzew owocowych oraz prowadzenie przydomowego ogródka.
Okazuje się, że z roku na rok rośnie liczba osób decydujących się na to, aby wygospodarować w swoim ogrodzie mały warzywnik. Ba, coraz częściej rosnące zioła i warzywa możemy dostrzec także na balkonach nowych bloków.
Jest to swego rodzaju odpowiedź na ofertę dużych sieci handlowych. Podstawowy zarzut w przypadku oferowanych przez nie owoców i warzyw dotyczy nadmiaru środków chemicznych mających chronić uprawy przed chorobami i szkodnikami oraz przyspieszających wzrost. Taką postawę eko bardzo często prezentują ludzie młodzi, chcący żyć i odżywiać się zdrowo.
Ogrody się zmieniają. Na lepsze
Marek Jezierski podkreślał, że polskie ogrody stają się coraz piękniejsze. W głównej mierze przez swoją różnorodność.
- Jeszcze nie tak dawno powszechnym trendem były tuje i trawnik - mówi. - Dziś ludzie chcą czegoś więcej. Ogród ma być miejscem, które żyje i które o każdej porze roku prezentuje się inaczej. Stąd powrót do starych odmian jabłoni, porzeczek i malin.
a.bartniak@extraswiecie.pl
Komentarze (0)