W poniedziałek kilkanaście minut przed godz. 6.00 rano 65-letni mieszkaniec Gacek wszedł do budynku gospodarczego. Znajdowała się w nim studnia, która albo w ogóle nie była niczym zakryta, albo otwór niedostatecznie zabezpieczono, bo mężczyzna wpadł do środka. Studnia miała 6 m głębokości.
W poprzednim tekście, który publikowaliśmy rano, dyspozytor straży pożarnej mówił o 15 m, ale przekazywał tę informację „na gorąco”, kiedy akcja ratownicza dopiero dobiegała końca i nie były jeszcze znane wszystkie szczegóły zdarzenia. Portal Extra Świecie pisał o zdarzeniu jako pierwszy.
REKLAMA
- Mężczyzna tkwił po szyję w wodzie. Zaczął wzywać pomoc. Przybiegli domownicy, którzy powiadomili odpowiednie służby – wyjaśnia sierż. sztab. Damian Ejankowski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Jak informuje komenda straży pożarnej w Świeciu, otrzymali zgłoszenie o godz. 5.51. Jednego ze strażaków spuszczono do studni. Na dole zawiązał linę wokół 65-latka. Wciągnięto go do góry. Wyziębiony mężczyzna z dwoma złamanymi żebrami trafił do szpitala.
REKLAMA
- Z wstępnych ustaleń wynika, że był to wypadek i raczej należy wykluczyć udział osób trzecich – mówi Damian Ejankowski.
W akcji uczestniczyły jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z Gacek i Drzycimia oraz dwie jednostki z komendy powiatowej w Świeciu.
Komentarze (0)