ALE HISTORIA! Jest toaleta? Jest, w parku. A herbata? Nie, bo nie ma wody. Terespol jak z komedii

Obrazki z życia dworca kolejowego w Terespolu Pomorskim w latach 80. śmiało mogłyby zagościć w jednej z komedii Stanisława Barei, twórcy takich kultowych filmów, jak "Miś" czy "Alternatywy 4", który w krzywymy zwierciadle przedstawiał życie w czasach PRL-u.

stacja-terespol-2x

W cyklu "Ale historia!" przedstawiamy, co bulwersowało, śmieszyło i budziło żywe zaintresowanie mieszkańców powiatu świeckiego w ostatnim pięćdziesięcioleciu. Wszystkie te warunki idealnie spełnia sytuacja na dworcu kolejowym w Terespolu Pomorskim (gmina Świecie).

Temat zamkniętego i coraz bardziej niszczejącego budynku dworca wraca co pewien czas w dyskusji. Proponowano, aby powstała tam świetlica wiejska (tyle, że już taka jest w Terespolu), muzeum kolejnictwa, mieszkania socjalne.

PKP, do którego należy budynek, chętnie przekazałby go Świeciu razem ze znajdującymi się tam mieszkaniami, ale gmina nie pali się do tego pomysłu, bo remont zabytkowego, wybudowanego w 1888 r. dworca kosztowałby miliony.

Samo PKP, zamiast w Terespolu, woli za kilka lat zainwestować w modernizację dworca w Laskowicach, który obsługuje znacznie więcej pasażerów (pisaliśmy o tym w Extra Świecie). Wyjścia z tego patu na razie, niestety, nie widać.

Dworzec w Terespolu najlepsze czasy miał za sobą już w latach 80. XX w. Korzystało z niego więcej osób niż teraz, bo ludzie mieli znacznie mniej samochodów i miejscowość miała jeszcze wtedy bezpośrednie połączenie ze Świeciem (PKP zlikwidowało je w latach 90., bo przynosiło straty).

Ciekawe obserwacje z funcjonowania tutejszego dworca przed blisko 40 laty poczynił Jan Kamiński, pasjonat historii Świecia i autor publikacji poświęconych dziejom miasta. Zamieścił je w artykule w "Gazecie Pomorskiej" w styczniu 1983 roku (czytaj poniżej).

Zimowa aura zmusza do szukania schronienia pod dachem dworcowego budynku. Jest przecież bufet dworcowy, obszerna sala, stoliki. Cóż z tego, kiedy półki są puste.

- Garmażerii nie prowadzimy – można usłyszeć.

Tak więc, jeśli nie można nic zjeść, można napić się ciepłej herbaty? I to także jest nieosiągalne. Dlaczego? Ano dlatego, że bufet dworcowy nie posiada wody zdatnej do picia. Tu w grudniu, styczniu serwuje się zimne napoje gazowane, czasem piwo.

Pierwszy napotkany mieszkaniec Terespola wyjaśnia, że wodę (tę niezdatną do picia) piją mieszkańcy osady i nikt nie zachorował. Zresztą, co mają zrobić w tej sytuacji. Podobno sanepid zabronił pić tę wodę […]

"W.C. znajduje się w pobliskim parku" – informuje napis na zamkniętej dworcowej toalecie zasłoniętej od strony peronu przed oczami pasażerów dużą płytą pilśniową. Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że władze kolejowe w Terespolu chronią park. Tuż obok stacji udostępniono jedną męsko-damską kabinę. Dobre i to.

[…] Poczekalnia dworcowa to jedyny azyl dla oczekujących na pociąg. Tu także wiele można by zarzucić pod względem estetyki. Lepiej jednak zobaczyć Terespol na własne oczy. I… czym prędzej odjechać…

Tyle historii... Klimat jak żywo przypominajacy komedie Stanisława Barei... Chociaż ówczesnym podróznym (podobnie jak obecnym) zapewne do śmiechu nie było.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors