- Atmosfera już na meczu była gorąca. Kibice z Osia obrzucali wulgaryzmami naszych zawodników, zwłaszcza trzech, którzy wcześniej grali w Osiu - mówi Mariusz Przesmycki, prezes i trener Wisły Gruczno.
Po meczu ojciec jednego z piłkarzy z Gruczna podjechał pod bramę stadionu, aby zabrać syna.
- Widział, co się święci i wyszedł z samochodu, żeby ochronić syna i ukryć go w aucie. Kiedy 22-letni piłkarz wsiadał do środka, został uderzony pięścią w twarz przez kibola z Osia - relacjonuje Mariusz Przesmycki.
Twarz piłkarza Wisły Gruczno zalała się krwią. Został zabrany na obdukcję do szpitala. Na szczęście nie doznał poważniejszych obrażeń.
- Zamierzamy złożyć protest do Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, bo naszym zdaniem klub z Osia nie panuje nad swoimi kibicami ani na trybunach podczas meczu, ani tuż za bramą obiektu - zapowiada prezes Wisły Gruczno.
Jeszcze tego samego dnia, w którym doszło do awantury, na facebookowym profilu Gromu Osie pojawiło się oświadczenie:
Po meczu doszło do przykrego incydentu - zawodnik drużyny przeciwnej został uderzony przez mężczyznę znajdującego się na parkingu ogólnodostępnym przy ul. Sportowej. Jest nam bardzo przykro z tego powodu i stanowczo potępiamy agresję wobec zawodników oraz wśród kibiców. Parking przy ul. Sportowej, na którym miało miejsce to skandaliczne wydarzenie, nie należy do obiektu sportowego klubu - jest to miejsce ogólnodostępne.
O sprawie została powiadomiona policja, która otrzymała komplet dokumentów z obdukcji lekarskiej młodego piłkarza.
Zamieszczone wcześniej nagranie usunęliśmy na prośbę poszkodowanego.
redakcja@extraswiecie.pl