- Rzeczywiście, w poniedziałek około godz. 17.00, 32-letnia mieszkanka Torunia, zabrała z półki słoik z kawą. Kiedy zamierzała przejść przez linię kas, nie fatygując się, żeby zapłacić, zatrzymał ją ochroniarz sklepu. Kobieta zareagowała na to bardzo agresywnie – relacjonuje sierż. szt. Joanna Tarkowska, rzecznik świeckiej policji.
Zaczęło się od wyzwisk pod jego adresem, a potem krewka kobieta rzuciła się na niego z pięściami, bijąc go po głowie. Torunianka była „słusznej” postury, więc ochroniarz nie miał łatwego zadania. Szarpanina przeniosła się ze sklepu na zewnątrz, bo kobieta próbowała uciekać.
W tym czasie obsługa Biedronki zawiadomiła policję, która zatrzymała napastniczkę. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności za użycie przemocy wobec ochroniarza i za to, że nie chciała oddać ukradzionej kawy. I pomyśleć, że cała ta awantura o słoiczek „małej czarnej” wart około 8 zł…
Toruniankę uspokoili dopiero policjanci / Fot. KPP w Świeciu
a.pudrzynski@extraswiecie.pl