Nie udało się w starym roku zakończyć procedur przetargowych w sprawie komunikacji publicznej w gminie Świecie. Gdy pod koniec grudnia stało się jasne, że sprawy nie można zamknąć w planowanym terminie, uruchomiono plan awaryjny. W ramach umowy zawartej z PKS, przewoźnik będzie nadal obsługiwał komunikację miejską w gminie Świecie, aż do momentu przejęcia obowiązków przez nową firmę.
REKLAMA
Właśnie zakończyła się procedura przetargowa. Zgodnie z naszymi wcześniejszymi doniesieniami wygrała firma Markpol z Chorzelowa koło Mielca. Od samego początku pewne obawy budził fakt, że siedziba przewoźnika znajduje się 480 km od Świecia. Ten deklaruje jednak, że to nie stanowi problemu. Pomimo tego, że nie dysponuje w Świeciu ani w okolicach żadną bazą. Nie ma nawet biura.
- Oczywiście rozmawialiśmy o tym, ale oferent zadeklarował, że w pierwszej fazie będzie korzystał ze swoich pracowników, którzy na ten okres zamieszkają w Świeciu - tłumaczy Paweł Knapik, wiceburmistrz Świecia. - Potem stopniowo mają ich zastępować miejscowi kierowcy, których chce zatrudnić. Z tego co wiem, firma podejmuje podobne ruchy także w innych miastach. To jakiś większy plan i nie nam osądzać, czy z biznesowego punktu widzenia jest on opłacalny. Jeżeli chodzi o stronę formalną, oferta spełnia nasze wymogi. Nie możemy nikomu zabronić robienia interesów w Świeciu tylko dlatego, że pochodzi z drugiego końca Polski - podkreśla zastępca burmistrza.
REKLAMA
Zakładano, że zwycięzca przetargu przejmie obowiązki przewoźnika od 1 lutego. Wiele jednak wstaje na to, że nastąpi przesunięcie tego terminu. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, przynajmniej jedna z firm zamierza złożyć odwołanie. Czas na to ma do 13 stycznia. Gdy tak się stanie, procedury mogą przedłużyć się o dobry miesiąc. Na szczęście umowa z PKS jest bezterminowa, a to oznacza, że nie zdarzy się tak, że któregoś dnia nie wyjadą w trasę autobusy komunikacji miejskiej.