Podczas grudniowej sesji Rady Miejskiej w Świeciu kwestię budżetu obywatelskiego poruszył radny Adam Cieślak (Nasze Świecie Razem), który już od dłuższego czasu ma do niego uwagi.
- Jestem za utrzymaniem budżetu obywatelskiego, ale nie na obecnych zasadach - mówi radny. - Na początku sprawdzał się w obecnej formule, ale upływie kilku lat widzimy, że konieczne są pewne zmiany. Należałoby powołać zespół, który najpierw zająłby się przeanalizowaniem słabych punktów, a potem zaproponował korektę regulaminu. Może warto byłoby skorzystać z doświadczeń innych miast - podpowiada.
Co konkretnie nie podoba się Adamowi Cieślakowi? Między innymi to, że projekty mieszkańców (wielu z nich składa je w imieniu ochotniczych straży pożarnych, klubów sportowych czy sołectw) nie uwzględniają kosztów utrzymania, które zwykle spadają potem na gminę.
- Bywa też, że gmina musi finansować zadania, które zupełnie są nietrafione - uważa Adam Cieślak. - Nie chcę wskazywać konkretnych przykładów, aby kogoś nie urazić, ale znam takie przypadki. Zwłaszcza ostatnie lata przynoszą takie "kwiatki". Być może ma to związek także z tym, że zainteresowanie głosowaniem i samym budżetem obywatelskim jest dużo mniejsze niż na początku. Z czego to wynika? - zastanawia się. - Chyba nie z braku pomysłów, o czym może świadczyć chociażby liczba wniosków do budżetu gminy składanych przez mieszkańców. Jeśli się nie mylę, w ubiegłym roku wpłynęło ich około 270.
Uwagi do obecnej formuły budżetu obywatelskiego ma też radna Iwona Karolewska (Obywatelskie Porozumienie Samorządowe).
- Budżet obywatelski w swoim założeniem miał być świętem demokracji, mieszkańcy mieli dyskutować o potrzebach, a składane projekty miały być ich odzwierciedleniem - przypomina idę budżetu Iwona Karolewska. - Kiedy jednak procedura w większości odbywa się przez prezentacje i głosowanie w internecie, wygrywają projekty najlepiej zorganizowanych grup: ochotniczych straży pożarnych czy działkowców.
Jak dodaje radna, nie jest to złe działanie, bo często są to cenne projekty, czasem jednak nie są ogólnodostępne, tak jak inne ciekawe wnioski składane przez mieszkańców, tylko adresowane tylko do określonych grup.
- Osoby, które na co dzień nie korzystają z internetu, często nie znają projektów i nie wyrażają swojej opinii. Mimo to, jestem zwolenniczką budżetu obywatelskiego, bo dzięki niemu w naszym mieście pojawiło się coś tak pięknego jak murale – podkreśla Iwona Karolewska.
Obecnie na budżet obywatelski gmina Świecie przeznacza 1,1 mln zł. Z tej kwoty 750 tys. zł zarezerwowano na zadania realizowane w mieście, a 350 tys. zł na wsi. Zgodnie z regulaminem, koszt żadnej inicjatywy miejskiej nie może przekraczać 375 tys. zł, a wiejskiej 175 tys. zł.
Praktyka pokazuje, że może być jednak inaczej. Jako przykład można wskazać nowy garaż dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Przechowie.
- Na etapie rozstrzygnięcia konkursu na rozdział pieniędzy w ramach budżetu obywatelskiego jego koszt faktycznie miał wynosić 375 tys. zł - tłumaczy Krzysztof Kułakowski, burmistrz Świecia. - Teraz wynika z kosztorysu, że będzie to kwota w granicach 450 tys. zł. Zrealizujemy tę inwestycję, skoro mieszkańcy ją poparli w głosowaniu, ale powinniśmy zrobić coś, co pozwoli w przyszłości unikać podobnych sytuacji.
Zdaniem burmistrza, lepszym rozwiązaniem byłoby ograniczenie kosztownych inicjatyw na korzyść większej liczby, ale znacznie mniejszych. Uważa, że chyba już czas skończyć z inwestycjami kubaturowymi i drogowymi finansowanymi w ten sposób, a skupić się np. na tym, gdzie postawić dodatkowe ławki, lampę czy doposażyć plac zabaw. Duże zadania powinny zostać w gestii budżetu gminy.
- To taka luźna refleksja - zaznacza. - Musi się tym zająć komisja, która po analizie wniosków, zwłaszcza tych, co do których mieliśmy pewne wątpliwości, sporządzi nowy regulamin budżetu obywatelskiego. Nie chcemy z niego rezygnować, ale zmienić. Jest jednak sporo miast, które zawiesiły swoje budżety obywatelskie z powodu wątpliwości, które mamy i my.
Elementem, który może w jakiś sposób zniechęcać do samego głosowania może być fakt, że finansowanie zyskują nierzadko projekty z małą liczbą głosów, a przepadają te z większym poparciem. Dzieje się tak w sytuacji, gdy pojawią np. dwa, trzy kosztowne pomysły za 370 tys. zł.
Każdy z nich zyskuje setki głosów, jednak szansę na realizację ma zwykle tylko jeden. Pozostałe odpadają i w ich miejsce wchodzą znacznie tańsze plany mieszkańców, które miały dużo mniejsze poparcie.
Takim przykładem "wielkiego przegranego" był tor rowerowy w Przechowie. Chociaż miał duże poparcie, nie wystarczyło ono, aby wygrać.
- Uznaliśmy jednak, że idea jest na tyle dobra i potrzebna, że warto ją zrealizować z budżetu miasta - tłumaczy Krzysztof Kułakowski
Jednak nie wszystkie odrzucone pomysły mają tyle szczęścia.
a.bartniak@extraswiecie.pl
Co prawda to prawda.
Co prawda to prawda.
Kiedy powstanie podziemne WC
Kiedy powstanie podziemne WC na rynku ,tak jak było kiedyś obok kiosku .Naprzeciwko małego kina ? Proszę wyremontować ubikacje w parku koło Oksir . Proszę umyć WC na hali i na basenie .A w lato w Decznie wszystko oguvnione w WC damskim podpaski na podłodze .A ekipa sprzątająca pogaduszki i kawki .
To było do przewidzenia. Za
To było do przewidzenia. Za grube tam pieniążki szły na te instytucje czy organizacje. A strazaki to moga maja możliwość z innych środków brać pieniążki tzw strażackich itp. Budżet obywatelski powinien być dla ludzi ci korzystają wszyscy. A nie co jakaś grupa. Choć wiadomo sprzęt jest potrzebny dla straży. Pozdrawiam
Budżet obywatelski powinien
Budżet obywatelski powinien zmienić nazwę na fundusz strażacki bo większość kasy trafia do OSP
Ja chciałem żeby wreszcie
Ja chciałem żeby wreszcie zrobili z prawdziwego zdarzenia W.C. koło cmentarza , bo nigdy nie było a na cmentarz każdy chodzi . Niestety urzędnicy miejscy nie są nim zainteresowani. Droga na działki jeżdza tylko działkowcy w liczbie 10 a na cmentarz każdy a jak się zachce to do obrobionego ToyToya albo w krzaki.
Ściany wspinaczkowej na
Ściany wspinaczkowej na mariankach przy małym blankuszu za 300k i tak nikt nie pobije. Dziękujemy
ja myśłał, że ten budżet to
ja myśłał, że ten budżet to od dawna jest do podział między OSP. Poza tym powinny być kontrolone np przez okres 5 lat czy zakupiony sprzęt czy cokolwiek dalej jest na stanie, a jeżeli nie ma to dlaczego.