Co naprawdę stało się w Różannie? Prawda może być zaskakująca

Czy rzeczywiście mężczyzna napastował 9-latkę z chęcią jej wykorzystania? Prokuratura wcale nie jest tego taka pewna. Być może całe zdarzenie było tylko niefortunnym wypadkiem z rozciągniętą gumą w spodniach dresowych w roli głównej?

areszt

W miniony wtorek lotem błyskawicy powiat świecki obiegła informacja, że 40-letni mężczyzna napastował dziewczynkę przed jednym ze sklepów w Różannie (gm. Bukowiec). Sprawca zamieszania został ujęty przez świadków tego zdarzenia i przekazany policji.

REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknie

Otworzy się w nowym oknie

W tej chwili mężczyzna przebywa w areszcie, gdzie oczekuje na jednorazowe badanie psychiatryczne. Prokurator ma pewne wątpliwości co do stanu jego psychiki. Zresztą podobnie, jak do medialnego opisu całego zajścia z udziałem dziewczynki.

- Z zeznań świadków wynika, że nie zdjął spodni samodzielnie, tylko same mu opadły - mówi Janusz Borucki, prokurator rejonowy ze świeckiej prokuratury. - To zasadnicza różnica. Faktem jest, że nie miał pod spodem bielizny i dziewczynka zobaczyła jego genitalia. Nie jest jednak wykluczone, że nie było to zamierzone działanie ze strony tego mężczyzny.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknie
Otworzy się w nowym oknie

Tok rozumowania prokuratora wydaje się całkiem logiczny. Kto przy zdrowych zmysłach napastowałby dziecko przed wiejskim sklepem, który zwykle stanowi centrum życia towarzyskiego? Gdyby faktycznie miał jakieś niecne zamiary, raczej próbowałby ją zwabić w jakieś odludne miejsce. Chyba, że 40-latek ma jakieś poważne zaburzenia psychiczne. Wtedy jakoś dałoby się zrozumieć jego dziwne zachowanie.

Prokuratura nie potwierdza też pogłoski, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków ani innych środków zmieniających świadomość.

a.bartniak@extraswicie.pl
REKLAMA

Otworzy się w nowym oknie       

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors