Członkowie Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii Łuczniczka świętowanie stulecia niepodległości Polski spędzili na archeologicznych poszukiwaniach. Naukowcy i pasjonaci historii ponownie penetrowali rejon Topolna i Topolinka.
Program badawczy „Ocalić przeszłość Topolna” rozpoczął się w czerwcu ubiegłego roku i potrwa pięć lat. Akcja bydgoskiego stowarzyszenia pod pieczą archeologa Wojciecha Siwiaka ma na celu wydobycie i naukowe opracowanie ukrytych w ziemi artefaktów.
REKLAMA
- Od dawna właśnie w ten sposób świętujemy daty ważne dla naszej narodowej historii - tłumaczy Jacek Klimbej, nauczyciel historii i członek Łuczniczki. - Oprócz oczywistej satysfakcji, pozwala nam to przeżyć wiele niesamowitych chwil, zwłaszcza gdy poszukiwania są owocne, tak jak te dzisiejsze.
Rzeczywiście, poszukiwacze mają się czym pochwalić.
- Prowadziliśmy powtórne badania na polach rolników na terenie parafii Topolno -wyjaśnia Wojciech Siwiak. - Poszerzyliśmy znany nam już obraz obiegu pieniądza w Topolnie o kilkanaście monet datowanych od początku XVII do połowy XX w. Znaleźliśmy też ołowiane plomby towarowe, m.in. z Pelplina i Bydgoszczy, metalowe nabijki do pasów z XVI-XVII w., okucia ksiąg i guziki dawnych mieszkańców Topolna i Topolinka - wylicza archeolog.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Oprócz tych przedmiotów wydobyto z ziemi także łuski nabojów, medaliki oraz pradziejową i średniowieczną ceramikę.
-To wszystko pozwala mieć nadzieję, że jesteśmy na tropie jakiegoś większego odkrycia - przypuszcza Wojciech Siwiak.
Dlatego badania w tym rejonie będą kontynuowane, a przedmioty przedstawiające wartość materialną i historyczną zasilą zbiory Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy.
redakcja@extraswiecie.pl
REKLAMA











