Do tragicznego wypadku doszło 16 maja 2022 r. na budowanej wtedy trasie S5 w Niewieścinie (gmina Pruszcz).
Volvo najechało na tył forda w momencie, gdy ten zatrzymał się, podobnie jak cała kolumna innych samochodów poruszających się w pobliżu budowy trasy ekspresowej.
W zdarzeniu brały też udział dwa inne pojazdy stojące przed fordem transitem, osobowy peugeot i ciężarowy man.
Kierowcy peugeota nic się nie stało, ale ford został dosłownie „sprasowany” między dwiema ciężarówkami załadowanymi kruszywem używanym do budowy trasy S5. Śmierć na miejscu ponieśli wszyscy czterej mężczyźni podróżujący fordem. Mieszkańcy powiatu elbląskiego mieli 24, 38, 39 i 41 lat.
– Z ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że 53-letni kierowca ciężarowego volvo nie zachował odpowiedniej odległości od jadącego przed nim forda transita – powiedziała Extra Świecie tuż po tragedii kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Kierowca volvo twierdził, że nie zauważył, że jadące przed nim samochody się zatrzymały.
53-latek z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Zaraz po jego opuszczeniu został zatrzymany przez policję. Mieszkaniec powiatu toruńskiego, decyzją Sądu Rejonowego w Świeciu, został aresztowany.
Tuż po tragedii specjalny zespół przeprowadził lustrację miejsca wypadku. W jego skład weszli funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy i Komendy Powiatowej Policji w Świeciu oraz przedstawiciele zarządcy drogi.
Celem było ustalenie, czy do wypadku doszło tylko i wyłącznie na skutek nieostrożności kierowcy ciężarówki, czy też występowały w otoczeniu drogi inne czynniki, które miały związek z zaistnieniem wypadku lub przyczyniły się do jego tragicznych skutków.
– Po przeprowadzonej lustracji komisja ustaliła, że w miejscu, gdzie doszło do wypadku oznakowanie drogi było zgodne z tymczasowym projektem na czas przebudowy drogi S5 – powiedziała nam kom. Joanna Tarkowska.
Winą za to, co się stało, obarczono kierowcę ciężarowego volvo, który nie zredukował prędkości i nie zatrzymał pojazdu w bezpiecznej odległości od znajdującego się przed nim forda.
Mężczyzna został skazany przez sąd pierwszej instancji na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Po tym, jak prokurator wniósł odwołanie do Sądu Apelacyjnego, karę zmieniono na 2,5 roku pozbawienia wolności. Orzeczono też czteroletni zakaz prowadzenia pojazdów i wypłatę odszkodowania rodzinom ofiar.
Tak to jest. Chwila nieuwagi i tragedia.
Śmiech na sali. W tym kraju jeśli kogoś chcesz zabić,to najlepiej go potrącić autem. Wtedy jest najmniejszy wyrok . Kraj z namoczonej tektury spiętej trytkami .
Kierowcy TIRÓW to buraki ! wystarczy że zamienisz znimi kilka słów. Na parkingach popijają alko, do tego choroby serca ,cukrzece to wszystko zagraza innym kierowcom. Podobno w końcu kazy kierowca TIRA bedzie przechodził badania .
Niektórzy kierowcy TIRÓW, podczas jazdy oglądają sobie filmy na laptopach. Ustawią sobie stałą prędkość pojazdu i wtedy dochodzi do tragedii. Nie twierdzę, że to było przyczyną tego wypadku, ale tak jest. A kiedyś wyprzedzałem TIRA, to kierownicę trzymał kolanami, a w dłońmi pisał sobie SMS-a.
Cztery osoby do grobu a chłop dostaje 2 lata brawo Polska.
Ten wyrok to kpina, kpina z ludzi