Nocna i świąteczna opieka zdrowotna to świadczenia w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej udzielane od poniedziałku do piątku w godzinach od 18.00 do 8.00 dnia następnego oraz całodobowo w dni ustawowo wolne od pracy - to informacja widniejąca na stronie Nowego Szpitala. Jak często bywa, teoria swoje a realia swoje.
- Do Nowego Szpitala w Świeciu trafiliśmy z synem w sobotę około godz. 16.00 - relacjonuje jeden z naszych Czytelników - Była tam już spora kolejka osób, które tak jak my, były zmuszone skorzystać z pomocy. Okazało się, że nie ma lekarza i nie wiadomo, kiedy się pojawi. Niektórzy pozostali, ale byli też tacy, którzy zwyczajnie poirytowani tą sytuacją, wsiedli w samochody i pojechali do innych szpitali, gdzie opieka w soboty i niedziele wygląda zupełnie inaczej niż w Świeciu.
REKLAMA
Potwierdza to inny Czytelnik, który mówi, że w ubiegłą sobotę chorzy byli kierowani do szpitali w Chełmnie i Grudziądzu.
Zwróciliśmy się do Nowego Szpitala o ustosunkowanie się do zarzutów. Nie pierwszych tego typu.
Chciałbym stanowczo podkreślić, że w szpitalu zawsze są obecni lekarze i pielęgniarki, którzy udzielają pomocy pacjentom - informuje w przesłanym piśmie Przemysław Leśniewski, prezes Nowego Szpitala w Świeciu. - W sytuacji braku lekarza w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej, co ma charakter incydentalny, porad lekarskich udzielają lekarze z innych oddziałów. Zaznaczam, że w tym dniu pomocy udzielono ponad 60 pacjentom, którzy zgłosili się do szpitala. Część została przyjęta w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej, część w SOR i w innych oddziałach.
REKLAMA
Nie otrzymaliśmy jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy w ubiegłą sobotę przez część dnia mieszkańcy nie mogli skorzystać z nocnej i świątecznej opieki z powodu braku lekarza. Prezes nie odniósł się bezpośrednio do skarg Czytelników na ten temat.
Podobna sytuacja miała miejsce w grudniu ubiegłego roku, gdy lekarz nie przyszedł do pracy, a dyrekcja nie potrafiła znaleźć zastępstwa. Wtedy dyrekcja szpitala tłumaczyła się tym, że był to czas świąt, dlatego nikt nie zgodził się na zastępstwo.