Policja wielokrotnie apeluje i ostrzega o tym, że oszuści wykorzystają najróżniejsze metody i sposoby żeby zdobyć pieniądze. Pisaliśmy o tym również w Extra Świecie.
Telefoniczna odmiana oszustw przybiera różne formy. Naciągacze dzwonią z informacją, że ktoś bliski spowodował wypadek i trzeba zapłacić określoną kwotę, aby uniknąć sankcji karnych, w tym aresztowania.
- Pieniądze mają być rzekomo dla prokuratora, a odbiera je mężczyzna, niejednokrotnie podający się za policjanta - wyjaśnia kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Taki właśnie telefon odebrała 90-letnia mieszkanka Świecia.
Do seniorki zadzwoniła na numer stacjonarny kobieta, która podała się za policjantkę. Powiedziała, że córka i wnuk świecianki spowodowali wypadek i potrzebna jest gotówka, a nawet biżuteria, po to, aby uniknęli kary i więzienia.
- Kobieta przygotowała 15 tys. zł. Oszustka powiedziała, że na początek wystarczy - relacjonuje Joanna Tarkowska.
Jak wynikało z przekazanej przez nią instrukcji, po pieniądze miał przyjechać mężczyzna. Po chwili wszedł do mieszkania, nie mówiąc nic do oszukanej kobiety, wziął pieniądze i wyszedł.
Dopiero po wyjściu z domu nieznanego mężczyzny, kobieta zadzwoniła do córki i po chwili okazało się, że padła ofiarą oszustów.
Żadnego wypadku nie było.
Pamiętajmy, żeby nie wpuszczać do domu nieznajomych osób, nie przekazywać obcym pieniędzy ani nie przelewać ich na podane konta.
- Jeśli ktoś informuje nas o jakimś wydarzeniu w rodzinie, należy zadzwonić i potwierdzić taką informację. A w razie jakichkolwiek wątpliwości natychmiast poinformować policję - radzi Joanna Tarkowska.
Hahahahhahhhhahgahahahahahgagaggaggagahaghahhahhahaahahahahahahhaahahhahahahahhahahahaha i tyle w temacie.