O perypetiach towarzyszących budowie drogi ekspresowej S5 na odcinku biegnącym przez powiat świecki mało kto już pamięta. Jednak o nieco pechowej inwestycji, opóźnionej ze względu na problemy z wykonawcą, wciąż przypominają porastające trawą materiały budowlane.
Są one składowane na działce znajdującej się przy drodze gminnej prowadzącej ze Świecia do Sulnówka.
Mieszkańcy zastanawiają się, dlaczego nikt nie interesuje się pozostałościami po budowie. Dość regularnie zainteresowanie tą sprawą przejawiają nasi Czytelnicy.
- Wypadałoby już zrobić z tym porządek - mówi jeden z nich. - Budowa zakończyła się już trzy lata temu, a materiały jak leżały, tak leżą. Nagle nie ma właściciela? Widok z okien na porastające chaszczami sterty materiałów budowlanych jest co najmniej kiepski. Nagle nie ma właściciela?
Właściciel jest. Majątek po wygranym procesie z włoską firmą Impresa Pizzarotti, która zaczęła budować trasę S5, przeszedł na własność Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Z kolei działka, na której składowane są materiały, należy do gminy Świecie.
- Zgodnie z umową, za każdy miesiąc korzystania z tej działki wystawiamy GDDKiA fakturę - mówi Wiesław Ratkowski, kierownik wydziału budownictwa Urzędu Miejskiego w Świeciu. - Z naszego punktu widzenia jest to całkiem korzystny układ.
Rzecz w tym, że GDDKiA nie zajmuje się bezpośrednio budową dróg, lecz zarządzaniem nimi. Prawdopodobnie będzie szukać jakiegoś wykonawcy, który odkupi materiały składowane w Świeciu. Do tego czasu pozostaną na działce między Świeciem a Sulnówkiem.
Zobacz poniżej zdjęcia.



