Z pewnością nie tak sobotnią manifestację wyobrażała sobie Zuzanna Lewicka-Burek, koordynator regionalny Unii Europejskich Demokratów. Na Dużym Rynku pojawiło się kilkanaście osób. I z pewnością nie była to wina aury, bo w tym czasie nie padało. Momentami nawet świeciło piękne słońce.
Manifestacja była przede wszystkim wyrazem niezadowolenia z polityki rządu względem kobiet. Dostało się jednak nie tylko Jarosławowi Kaczyńskiemu i prezydentowi Andrzejowi Dudzie, ale też św. Augustynowi, św. Tomaszowi z Akwinu oraz papieżowi Piusowi II, odpowiedzialnym – według manifestantek - za to, jak dziś postrzegana jest kobieta. W zamyśle Unii Europejskich Demokratów - źle. Polki są poniżane, bite, molestowane i nikt z tym nic nie robi.
Innego zdania byli uczestnicy kontrmanifestacji, którzy swoimi okrzykami próbowali nieco zmącić krytyczną atmosferę wobec obecnej sytuacji polityczno-społecznej w kraju.
a.bartniak@extraswiecie.pl