W dniu Wszystkich Świętych stajemy przed prawdą, że życie ludzkie ma swój kres.
Czasami przychodzi on w najbardziej zaskakującym momencie. Żaden inny dzień w roku nie przypomina o tym dobitniej, że jesteśmy tu tylko na chwilę.
O ile niewierzących fakt ten może smucić, o tyle wierzących wręcz przeciwnie. Jak można było dziś usłyszeć podczas kazań w niektórych kościołach, to w istocie rzeczy radosne święto, bo uświadamia nam, że wśród ludzi, którzy umarli, jest ogromna rzesza tych, którzy osiągnęli świętość, są w niebie i spotykają się z Bogiem.
W Świeciu już od godz. 10.00 w okolicy cmentarza przy ul. Sienkiewicza panował wzmożony ruch.