Przepisy regulujące wymogi, jakie musi spełniać schron, wyraźnie określają charakterystykę takiej budowli. Wśród kryteriów, oprócz odpowiedniej, hermetycznej konstrukcji, są odrębna wentylacja i sieć wodno-kanalizacyjna, a także magazyn żywności, wody, lekarstw, materiałów opatrunkowych.
- Teoretycznie w powiecie świeckim jest tylko jedno takie miejsce z grubsza spełniające ten warunek - mówi Zbigniew Semrau, kierownik wydziału bezpieczeństwa Starostwa Powiatowego w Świeciu. - Znajduje się ono w Laskowicach przy ul. Kolejowej. To piwnica w jednym z dawnych budynków kolejowych, który tej chwili jest już własnością prywatną. Nie wiem jednak, w jakim stanie są kanalizacja i system wentylacji. Schron budowano wiele lat temu, kiedy wizja kolejnej wojny wydawała się realna.
Wtedy regulowała to ustawa o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej. Kiedy minęły czasy PRL-u, przepisy dotyczące obrony cywilnej zostały uchylone i przestano się przejmować takimi rzeczami, jak schrony.
Ich budowa, np. pod budynkami użyteczności publicznej, znacząco podnosiła koszty całej inwestycji, a nie dawała inwestorom żadnych bieżących korzyści.
Informacja na budynku starostwa wskazująca drogę do "schronu"
Niektórzy z pewnością zauważyli, że na budynku Starostwa Powiatowego w Świeciu, na wysokości kolan, znajdują się napisy "schron" ze strzałką wskazującą drogę.
- Cały budynek jest solidnie podpiwniczony, co jest związane z jego wcześniejszą funkcją militarną. Nie można jednak nazwać tego schronem z prawdziwego zdarzenia. To raczej bezpieczne schronienie, które być może pomieściłoby wszystkich pracujących w starostwie - przyznaje Zbigniew Semrau.
Dodajmy, pomieściłoby najwyżej przez parę godzin, a nie przez kilka dni, bo brakuje mu odpowiedniej infrastruktury. Lepsze jednak to, niż nic. To zasługa tego, że starostwo znajduje się na terenie dawnej jednostki wojskowej.
A co z pozostałymi mieszkańcami?
- Nie pozostaje nam nic innego, jak piwnice - mówi Marcin Kulewski, odpowiedzialny za zarządzanie kryzysowe i sprawy obronne w Urzędzie Miejskim w Świeciu. - Trudno wyrokować, jaka jest ich wytrzymałość. Zwłaszcza w przypadku bloków. Na przestrzeni lat zmieniała się technologia. Poza tym, przy ich budowie raczej nie brano pod uwagę tego, że mogą być schronieniem w czasie ataku. Wizję tradycyjnej, konwencjonalnej wojny porzucono już dawno - zwraca uwagę Marcin Kulewski.
Miejmy nadzieję, że słusznie...
Są jednak kraje, gdzie o zapewnieniu schronienia mieszkańcom na wypadek ataku myśli się cały czas. Takim przykładem jest... neutralna Szwajcaria. Dobrze utrzymane, na bieżąco konserwowane, bunkry i schrony mogą pomieścić nie tylko żołnierzy, ale też wszystkich mieszkańców tego kraju. Odpowiednie budowle znajdują się niemal w każdej miejscowości.
W naszych realiach trudno byłoby myśleć o zapewnieniu miejsca w schronach dla wszystkich 100 tys. mieszkańców powiatu świeckiego. Mogłyby jednak służyć jako tymczasowe szpitale czy miejsca pobytu dla najbardziej bezbronnych - dzieci oraz osób starszych i przewlekle chorych.
a.bartniak@extraswiecie.pl