Jako pierwszy oficjalnie głos w tej sprawie, podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Świeciu, zajął Sebastian Glaziński, który powiedział wprost, że radny Dariusz Woźniak wprowadza opinię publiczną w błąd. Ten bronił się, że wypowiedź, która pojawiła się w tekście prasowym nie była autoryzowana. Tym samym dał do zrozumienia, że dziennikarz przeinaczył jego słowa. Sebastian Glaziński nie dawał jednak wiary tym tłumaczeniom.
- Nigdzie nie widziałem sprostowania, którego powinien się pan domagać, gdyby tak się stało, a więc można uznać, że pan tak powiedział - ripostował.
Chodziło o to, kto był autorem wniosku dotyczącego potrzeby wprowadzenia nowych kursów do Laskowic. Czy za pismem stał radny Dariusz Woźniak, czy też komisja kultury i oświaty, której przewodniczy Sebastian Glaziński. Gwoli wyjaśnienia, ta ostania.
Jednak te przepychanki słowne są niczym w porównaniu z zamieszaniem, jakie wywołał wspomniany wniosek.
REKLAMA
O co chodzi w tym sporze? Rzecz wygląda następująco. Radny Dariusz Woźniak pojawił się na komisji oświaty, gdzie przedstawił plan wprowadzenia niedzielnych połączeń autobusowych ze Świecia do Laskowic. Miałyby one ułatwić życie przede wszystkim studentom uczącym się w Gdańsku, Bydgoszczy i Poznaniu.
- Przekonywał, że byłoby dobrze, gdyby gmina wystąpiła do powiatu z wnioskiem, w którym potwierdzałaby potrzebę uruchomienia takich kursów - tłumaczy radna Grażyna Styczeń, biorąca udział w pracach komisji kultury i oświaty. - Pismo to miało przyspieszyć podjęcie odpowiednich decyzji. Nie było ani słowa o pieniądzach. Z wypowiedzi radnego jasno wynikało, że powiat bierze to na siebie.
REKLAMA
Zgodnie z sugestią, na wniosek komisji kultury i oświaty, burmistrz Świecia wystosował do powiatu odpowiednie pismo. Jakież było zdziwienie, gdy po kilku dniach okazało się, że owszem powiat jest za, ale pod warunkiem, że gmina Świecie wyłoży połowę przewidywanych kosztów, czyli 10 tys. zł.
Skąd takie stanowisko powiatu? Starosta nie miała pojęcia o obietnicach radnego i zarazem swojego skarbnika.
Czy gmina da pieniądze na niedzielne kursy autobusu do Laskowic? Na razie nie wiadomo. Nie zarezerwowano w budżecie na ten cel żadnych pieniędzy, bo nie planowano takiego wydatku.
- Jesteśmy odpowiedzialni przede wszystkim za połączenia na terenie gminy Świecie, a Laskowice znajdują się w gminie Jeżewo. W tym przypadku jest to zadanie powiatu - podkreśla Paweł Knapik, wiceburmistrz Świecia.
REKLAMA
Podczas ostatniej sesji radna Iwona Karolewska powiedziała z naciskiem, że ani ona (na co dzień jest sekretarzem powiatu), ani Dariusz Woźniak nie są od tego, aby reprezentować w radzie miejskiej starostę.
- Mamy reprezentować mieszkańców, którzy nas wybrali i swoje komitety. Starosta nie dała nam upoważnienia, by ktokolwiek z nas wypowiadał się tutaj za nią - przypominała Dariuszowi Woźniakowi.
Woźniak przyznaje, że sytuacja stała się dość niezręczna i to on z dużej mierze za to odpowiada. Jednocześnie podkreśla, że miał jak najlepsze intencje.
REKLAMA
- Najważniejsze w tym wszystkim wydaje mi się to, że wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że takie kursy, dopasowane do godzin odjazdów pociągów, są potrzebne - przekonuje. - I na tym powinniśmy się skupić. Czy gdyby od razu było wiadomo, że gmina musi wyłożyć 10 tys. zł komisja oświaty byłaby innego zdania? - pyta retorycznie. - Rozumiem, że teraz nie ma zarezerwowanych na to pieniędzy, ale w budżecie tak bogatej gminy znalezienie 10 tys. zł nie powinno być problemem - uważa Dariusz Woźniak.