Tym razem frekwencja w strefie kibica, w porównaniu z poprzednimi spotkaniami, była znacznie słabsza. Nie wiadomo czy stało się tak z powodu dość wczesnej pory, mecz zaczynał się o 16, czy też raczej było to spowodowane wielkim rozczarowaniem, jakie przyniósł ten mundial. Faktem natomiast pozostaje, że było to jedyne spotkanie z udziałem biało-czerwonych, które mogło dostarczyć kibicom powodów do zadowolenia. O radości w tych okolicznościach raczej mówić nie można, bo wynik był dla Polaków w zasadzie bez znaczenia.
a.bartniak@extraswiecie.pl
czyj honor uratowany?
czyj honor uratowany? światowe i polskie media do teraz śmieją się z Polskiej reprezentacji