Teoretycznie w tej kamienicy, stojącej na rogu ul. Grzymisława i Kopernika w Świeciu, nie powinien nikt przebywać. Budynek jest w fatalnym stanie technicznym.
Nie oznacza to jednak, że nikt do niego nie zagląda. Minionej nocy odbywała się tam impreza. Dziś rano wrzaski dobiegające z budynku zaalarmowały osoby mieszkające w sąsiedztwie.
Na miejscu pojawili się policjanci. Niedługo potem wezwano także pogotowie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jeden z mężczyzn biorących udział w libacji zmarł.
- Na razie nie mogę udzielić żadnych informacji na temat tego zdarzenia. Trwa postępowanie - mówi. kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Miejsce nie ma najlepszej opinii wśród mieszkańców.
- To jedna wielka melina - twierdzą.
Kamienica, przynajmniej teoretycznie, nie jest zamieszkana. W 2018 r. strażacy, zaalarmowani przez przechodniów zaniepokojonych odpadającymi cegłami, zabezpieczyli budynek. Potem pojawiła się metalowa siatka chroniąca ludzi i pojazdy.
Kamienica wymaga dużego remontu. Kłopot w tym, że nie wiadomo, kto obecnie jest jej właścicielem.
- Kuratorem budynku jest obecnie wyznaczony prawnik - wyjaśnia Jarosław Klonowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Świeciu. - Nadal trwa poszukiwanie spadkobierców, którzy będą mogli podjąć dalsze kroki związane z tą nieruchomością.
Czego wy kłamiecie nie zmarł podczas libacji zmarł po tym jak sam otworzyl drzwi nagle (podobno zawał) i żadnych krzyków nie było dziękuję do widzenia za ten wasz artykuł pełen zdarzeń .
Bo tak było .
Pijaki
Gość
Przyjdź teraz jak tam głośno jest wystarczy że do bramy podejdziesz zobaczysz co tam teraz się dzieje.
Świecka patologia!
No i gitara wiedzą, że żyją a co om pozostało jak do roboty ich nikt nie przejmie. Chlać rabować, bida musi pofolgować. 🤣🤣🤣🤣. Jeśli chodzi o alkoholików to jest ich więcej, jedni na melinie a drudzy pod krawatem w innych miejscach a ,że dobrze ubrany to już nie jest alkoholikiem? A codziennie pije krawaciarz jeden z drugim .
Zanim znajdą spadkobierców, jeżeli w ogóle jeszcze żyją, budynek sam się rozleci w drobny mak. Oby nie z ludźmi imprezującymi w środku…
Kiedyś to się piło teraz to same cieniasy