Podczas ostatniej sesji radni zadecydowali o przekazaniu gminnej spółce Vistula-Park, która od marca przejmuje administrację ośrodka wypoczynkowego nad jeziorem Deczno, 150 tys. zł. Kwota ta była niezbędna do zakup wyposażenia.
REKLAMA
- W zasadzie przejęliśmy gołe mury - tłumaczy Tomasz Keller, prezes Vistula-Park. - W ten sposób nie dałoby się prowadzić żadnej działalności. Musimy wyłożyć pieniądze m.in. na zakup wyposazenie gastronomicznego, a nie mieliśmy tych środków zaplanowanych w budżecie.
Kiedy spółka ustalała plan dochodów i wydatków jesienią ubiegłego roku, nie było jeszcze przesądzone, że to właśnie ona przejmie Deczno. Dofinansowanie ze strony gminy okazało się więc konieczne, jeśli cokolwiek miałoby się tam zmienić w tym roku.
REKLAMA
Dotychczasowy dzierżawca, Krzysztof Browiński, samodzielnie wycenił wyposażenie kuchni, pokoi i werandy, które był gotów odsprzedać nowemu zarządcy. Chciał 130 tys. zł.
- Nie powoływaliśmy biegłego, żeby zweryfikował te stawki, bo można było to zrobić samodzielnie sprawdzając ceny w internecie i nie ponosić żadnych dodatkowych kosztów - tłumaczy Tomasz Keller. - W wielu przypadkach była to połowa ceny nowego przedmiotu lub jeszcze mniej, a więc bardzo przyzwoicie. Myślę, że nigdzie byśmy taniej nie kupili sprzętów, które są nam niezbędne.
REKLAMA
Ze wspomnianych 150 tys. zł przekazanych przez gminę, Vistula-Park chce wyłożyć około 50 tys. zł na odkupienie wyposażenia od Krzysztofa Browińskiego.
- Byliśmy zainteresowani głównie meblami w pokojach, ławami i stołami na werandzie oraz niewielką częścią wyposażenia kuchni - wylicza prezes. - Uznaliśmy, że w tym ostatnim przypadku lepiej kupić nowy sprzęt, który posłuży nam długie lata niż inwestować w stary.
Spółce pozostanie zatem 100 tys. zł. Wbrew pozorom, nie jest to duża kwota, jeśli weźmiemy pod uwagę, że sama maszyna do lodów kosztuje ponad 30 tys. zł. Lodówki wykorzystywane w żywieniu zbiorowym to też wydatek rzędu 10 tys. zł. Na dwa rowery wodne trzeba przeznaczyć kolejne 10 tys. zł.
REKLAMA
- Wydatki, które poniesiemy teraz, zabezpieczą nasze potrzeby na dłuższy czas - przekonuje prezes Vistuli-Park. - Poza tym należy pamiętać, że ta inwestycja będzie służyć mieszkańcom. Im więcej wydamy, tym atrakcyjniejsza będzie oferta. Generalnie cały zysk, jaki w przyszłości przyniesie ośrodek, ma być inwestowany w jego rozwój. Niestety, trudno przewidzieć, jakie będą to kwoty. Jest to biznes , który trzeba rozpatrywać w dłuższej perspektywie. Mogą się trafić doskonałe sezony i wtedy będzie co dzielić, ale równie dobrze może przyjść deszczowe lato i wówczas nie zarobimy nawet na koszty stałe.
REKLAMA
Równolegle rzeczoznawca powołany przez gminę prowadzi wycenę nakładów poniesionych w związku z modernizacją ośrodka, której dokonano za rządów Browińskiego.
- Nie chcę spekulować na temat kwoty. Rzeczoznawca przedstawi ją w połowie marca - ucina rozmowę Wiesław Ratkowski, kierownik wydziału budownictwa i architektury Urzędu Miejskiego w Świeciu.
Rekompensata, która zgodnie z umową, ma być wypłacona dzierżawcy, to przede wszystkim nakłady poniesione w związku z przebudowę głównego pawilonu, w którym znajdują się bar, kuchnia i toalety. Obiekt doczekał się też nowej sceny.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
O jakiej kwocie mowa?
- Gdybym otrzymał 300 tys. zł, to pewnie nie odwoływałbym się od wyceny gminnego rzeczoznawcy - mówi Krzysztof Browiński. - Wbrew temu, co może się niektórym wydawać, nie jest to dużo. Dla porównania, remont niedużego budynku przy wejściu, w którym mieści się kasa ośrodka, ma kosztować 50 tys. zł.
Oczywiście zmiana wizerunku ośrodka w ostatnich kilku latach to nie tylko zasługa byłego dzierżawcy. Spora część inwestycji była realizowana za pieniądze gminy m.in. rozbudowa parkingów czy remonty pomostów.
- Dysponujemy dokładną dokumentacją, która pozwala ustalić, które z zdań sfinansowała gmina - zaznacza Wiesław Ratkowski.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie