W porządku obrad ostatniej sesji Rady Miejskiej w Świeciu znalazł się punkt dotyczący wysokości średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego w gminie. Informację na ten temat przedstawił burmistrz Świecia.
Niewiele jest grup zawodowych, o których zarobkach dyskutuje się tak często, jak dzieje się to w przypadku nauczycieli. Do tej pory żadnej z rządzących partii nie udało się w pełni usatysfakcjonować pedagogów, którzy uważają, że zarabiają za mało.
Dokładnie w tym tonie była utrzyma wypowiedź radnego Sebastiana Glazińskiego, który zapoczątkował podczas sesji dyskusję na temat nauczycielskich pensji.
- Ze względu na wagę wykonywanej pracy, zarobki nauczycieli powinny być porównywalne z wynagrodzeniami lekarzy i prawników, a tymczasem są one zbliżone do tego, na co mogą liczyć niewykwalifikowani pracownicy otrzymujący najniższą krajową - przekonywał radny Sebastian Glaziński, będący także nauczycielem. - To prowadzi do degradacji tego zawodu. Nie ma młodych ludzi, którzy chcieliby pracować w szkole - podkreślał.
Nieco inaczej ocenił to burmistrz przekonując, że na razie w przedszkolach i szkołach podstawowych podlegających gminie Świecie nie brakuje nauczycieli. Liczba złożonych podań o pracę świadczy o tym, że w razie potrzeby braki kadrowe mogą zostać w każdej chwili uzupełnione.
Podstawowe wynagrodzenie stażysty, czyli początkującego nauczyciela, wynosi 3690 zł brutto (ponad 2,8 tys. zł na rękę).
Jak wynika z danych przygotowanych dla radnych przez Ośrodek Oświaty i Wychowania w Świeciu, żaden nauczyciel w gminie Świecie nie ma jednak "gołego" etatu. Dlatego średnia miesięczna pensja stażysty kształtuje się w granicach 5 tys. zł brutto (około 3,7 tys. zł na rękę). Kwota ta uwzględnia wszystkie dodatki.
- Mam kolegów nauczycieli, którzy pracują w innych miastach i niejednokrotnie cieszą się z tego, że mają jedną czy dwie dodatkowe godziny - mówił podczas sesji rady burmistrz Krzysztof Kułakowski. - U nas tych godzin jest znacznie więcej.
Jak dowodził burmistrz, to jeden z elementów polityki, której celem jest dbałość o satysfakcję zawodową nauczycieli. Choćby z tego powodu, że praca jest coraz trudniejsza, co z kolei akcentował radny Adam Kufel, dyrektor II LO w Świeciu.
Warto przy tym pamiętać, że praca nauczyciela to nie tylko co najmniej kilkanaście godzin tygodniowo spędzone "przy tablicy", ale też czas poświęcony na przygotowanie do zajęć i ocenę sprawdzianów.
Dochodzi do tego cała dodatkowa praca papierkowa: sporządzenie planów pracy, programów wychowawczych, sprawozdania z zebrań, analiza pracy, dokumentacja szkolnych konkursów, apeli i akademii, wyniki egzaminów, badania kompetencji, arkusze obserwacji dziecka itd.
Z przedstawionych na sesji danych Ośrodka Oświaty i Wychowania wynika, że znacznie wyższe wynagrodzenia otrzymują nauczyciele dyplomowani, których w gminie Świecie jest ponad 220. Wśród tych, którzy osiągnęli ostatni stopień awansu zawodowego po latach pracy, średnia pensja wynosi 8,8 tys. zł brutto (około 6,3 tys. zł netto).
Na tę kwotę składają się:
- wynagrodzenie zasadnicze;
- dodatki: za wysługę lat, motywacyjne, funkcyjne oraz za warunki pracy;
- wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i godziny doraźnych zastępstw;
- nagrody i inne świadczenia wynikające ze stosunku pracy, z wyłączeniem świadczeń z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych i dodatków socjalnych.
Gdy podano tę informację, radny Sebastian Glaziński zwrócił uwagę, że to tylko średnia, która nie obrazuje wszystkich wynagrodzeń i ich zróżnicowania.
- Większość dyplomowanych nauczycieli zarabia mniej - przekonywał.
a.bartniak@extraswiecie.pl