Lorkowski: Te zniszczenia, to dzieło mieszkańców Nowego. Nie robi tego nikt obcy

Połamana wiata na trasie spacerowej ma być naprawiona w najbliższych dniach. Jednak z reperowania oświetlenia fontanny na Rynku zrezygnowano. Uznano, że nie ma to sensu, bo za chwilę znowu ktoś zdewastuje lampy.

image

REKLAMA

Niewątpliwie położenie Nowego zachęca do spacerów wzdłuż skarpy, z której rozpościera się malowniczy widok na dolinę Wisły. Te ustronne miejsca chętnie odwiedzają też miejscowi wandale, którzy co jakiś czas czynią większe lub mniejsze zniszczenia. Niedawno zdewastowali część ogrodzenia.

- Właśnie zleciliśmy naprawę - tłumaczy Zbigniew Lorkowski,  zastępca burmistrza Nowego. - Za kilka dni wiata będzie doprowadzona do poprzedniego stanu.
REKLAMA

Podobnej decyzji nie podjęto jednak w stosunku do podświetlenia fontanny znajdującej się na Rynku. Od jakiegoś czasu lampy nie świecą, bo wyłączono zasilanie.

- Uznaliśmy, że musimy poszukać innego rozwiązania na oświetlenie fontanny - tłumaczy Lorkowski. - To, które było stosowna do tej pory, nie sprawdziło się.

Szybki chroniące lampy, znajdujące się w płycie Rynku, były regularnie tłuczone. Hartowane szkło nie wytrzymało nacisku, jakiemu je celowo poddawano.

Przez wandali, tak pięknie podświetlona fontanna na Rynku to już przeszłość / Fot. Bogumiła Zimna

REKLAMA
- Powiedzmy sobie szczerze, zniszczenia, o których mowa, są dziełem mieszkańców Nowego - mówi zastępca burmistrza. - Zapewne nastolatków i dzieci. Nie będziemy wydawać fortuny na monitoring, bo nie w tym rzecz, żeby na każdym rogu była kamera. Trzeba zmieniać świadomość ludzi, którzy nie rozumieją, że każda dewastacja to zmarnowane pieniądze, które moglibyśmy wydać na coś przydatnego. A potrzeb w Nowem nie brakuje - argumentuje Zbigniew Lorkowski.

a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors