Naciągacze stale doskonalą i modyfikują metodę oszustwa: jak nie na tzw. "wnuczka", to "na córkę. Schemat pozostaje jednak bez zmian. Ze starszą osobą kontaktuje się ktoś, kto podaje się za krewnego, który znalazł się w tarapatach.
Dzwoni zalany łzami, mówi łamiącym się głosem, tak że starszej, często schorowanej osobie trudno zrozumieć, z kim naprawdę ma do czynienia. Mówi: "To ja, twoja córka (lub w innej wersji tego szwindlu - twój wnuk). Mam wielki kłopot".
Zwykle wtedy wytypowana ofiara przekrętu wymienia odruchowo imię córki lub wnuka. To wystarczy, aby złapać nić "porozumienia". Jeśli potencjalna ofiara nie ma wnuka czy córki lub syna i reaguje zdziwieniem, kontakt ze strony oszustów natychmiast się urywa. Wiedzą, że tym razem źle trafili.
Jak przekonują dzwoniący "krewni", jest tylko jeden sposób, aby pomóc im w nagłej potrzebie. Oczywiście przekazanie im pieniędzy na załatwienie sprawy.
Za każdym razem ma się po nie niezwłocznie zjawić ktoś zaufany. Tyle, że zna go tylko "krewny", a nie ofiara oszustwa. Od tego, czy dostaną gotówkę ma zależeć los kogoś ważnego dla starszej osoby.
Dokładnie taki sam scenariusz zastosowali oszuści 13 czerwca w Świeciu. Mieszkanka osiedla Marianki odebrała tego dnia telefon. Po drugiej stronie miała znajdować się roztrzęsiona "córka", która w emocjach, płacząc, opowiadała "matce" o tym, jak na pasach potrąciła dziecko. Prawdopodobnie śmiertelnie.
Przekonywała, że grozi jej areszt. Na szczęście z pomocą przyszedł jej znajomy adwokat, który obiecał wszystko załatwić, tak aby uniknęła wieloletniego więzienia. Był tylko jeden warunek - trzeba było szybko przekazać mu pieniądze, aby mógł zacząć natychmiast działać. Im więcej, tym lepiej.
- Rzeczywiście, takie zdarzenie miało miejsce - potwierdza informacje portalu Extra Świecie sierż. szt. Damian Ejankowski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Ofiarą oszustów padła 79-letnia kobieta, która przekazała osobie podającej się za adwokata znaczną sumę pieniędzy.
Jak ustaliliśmy, było to aż 40 tys. zł. Gdy niedługo potem ze staruszką skontaktowała się prawdziwa córka, okazało się, że 79-latka została oszukana. Straciła wszystkie oszczędności. Powiadomiono policję.
- Przyjęliśmy zgłoszenie o przestępstwie i prowadzimy postępowanie - wyjaśnia Damian Ejankowski. - Na tym etapie nie mogę jednak zdradzić nic więcej.
Policja, jak zawsze przy takich okazjach, ostrzega, aby nie ulegać emocjom.
W przypadku podobnego telefonu najlepiej skontaktować się z kimś z rodziny i pod żadnym pozorem nie przekazywać pieniędzy obcym osobom, zwłaszcza podającym się za policjantów, oficerów służb czy jak w tym przypadku, rzekomemu adwokatowi.
a.bartniak@extraswiecie.pl
I Ci sami ludzie, którzy dają
I Ci sami ludzie, którzy dają się zrobić na wnuczka, mają prawa wyborcze takie same jak młodzi, myślący i byle kiełbasa w telwizji czy 26 emerytura przesłania im oczy. Przerażające…
Dokładnie jak Pazdzioch mówił
Dokładnie jak Pazdzioch mówił…dziś pójdzie taki do urny i rano obudzisz się w III rzeszy .
Konik, też z ciebie widz
Konik, też z ciebie widz ambitnego kina, pozdro dla myślących inteligentów, dzięki takimja wy mamy dzisiaj to co mamy.
Współczuję tej babuni…I
Współczuję tej babuni…I właśnie kolego masz rację. Pisiory to tylko na takich ludziach żerują. Naobiecują A oni szybko wierzą tym zlodzieją…..
Wybierzcie Tuska za niego na
Wybierzcie Tuska za niego na pewno będzie dobrze, już raz pokazał…
czytając te komentarze nasuwa
czytając te komentarze nasuwa się jedno skojarzenie H O Ł O T A!
Jak na moje to starsza pani
Jak na moje to starsza pani powinna mieć pewność że dzwoni córka, sprawdzić.
Komentarze odnośnie pisu i
Komentarze odnośnie pisu i obrażania się to chyba nie na miejscu. W naszym mieście są recydywiści którzy okradają bez skrupułów a wy piszecie durne komentarze. Oby nie było następnych osób którzy wpadną w ich pułapkę. Przykre to.
wystarczy zlikwidować u osob
wystarczy zlikwidować u osob starszych telefony stacjonarne – nie widac kto dzwoni
rozdać im komórki, powpisywać kontaty do rodziny i znajomych a od obcych niech nie odbierają
urzedy i tak wysyłaja listy a nie dzwonią