O sprawie informowaliśmy niedawno w Extra Świecie. Wilk o imieniu Lego, został zastrzelony 25 sierpnia w Borach Tucholskich na terenie Nadleśnictwa Lubichowo. Od czerwca ubiegłego roku nosił obrożę telemetryczną założoną przez naukowców z Uniwersytetu Gdańskiego.
- Tylko dzięki tej obroży było możliwe wykrycie faktu, że zwierzę zostało nielegalnie zabite - wyjaśnia Stowarzyszenie dla Natury Wilk.

Powiadomiono policję i straż leśną. Zespół badawczy wyznaczył nagrodę w wysokości 10 tys. zł za wskazanie sprawcy.
- Przez ten ostatni rok Legolas (jak go czasem nazywaliśmy) znalazł swoje miejsce na skraju naszego parku - informuje Wdecki Park Krajobrazowy w Osiu. - Była to dla nas piękna lekcja wilczego behawioru. Pośród blisko 15 grup zamieszkujących Rezerwat Biosfery Bory Tucholskie znalazł sobie partnerkę, z którą zajęli rewir i doczekali się potomstwa. I to jest chyba w tym wszystkim najsmutniejsze, że Lego osierocił rodzinę w kluczowym momencie.
Sprawca sam zgłosił się na policję. 56-latek jest członkiem koła łowieckiego. Jak wyjaśnił, sądził, że strzela do lisa. Wilk został zastrzelony niedaleko granicy powiatu świeckiego na terenie województwa pomorskiego. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła mu zarzut bezprawnego odstrzału z broni myśliwskiej wilka pozostającego pod ścisłą ochroną gatunkową.
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu - wyjaśnia Grażyna Wawryniuk, rzecznik prokuratury.
Mężczyźnie grozi nawet 5 lat więzienia.