Czy słuszne jest dość powszechne przekonanie, że wielu spośród bardzo młodych kierowców jeździ nieodpowiedzialnie? Dwie niedawne kolizje z udziałem 18-latów rozpętały prawdziwą burzę na ten temat na naszym portalu. Zabierali głos zarówno obrońcy nastolatków, jak i nieco starsi kierowcy, zwracający uwagę na brawurę powodowaną przesadną wiarą w swoje umiejętności.
REKLAMA
We wspomnianych przypadkach skończyło się tylko na strachu i stratach materialnych. Niestety, zbyt często nadmierna prędkość i brak wyobraźni są przyczynami tragedii.
Jedno z bardziej dramatycznych zdarzeń miało miejsce pod koniec listopada w miejscowości Krusze (gmina Warlubie). 18-letni chłopak, kierujący skodą felicią nie dostosował prędkości do śliskiej nawierzchni. Na łuku drogi stracił panowanie nad samochodem, a potem uderzył w drzewo. Kierowca poniósł śmierć na miejscu. Troje ciężko rannych pasażerów zostało przewiezionych do pobliskich szpitali. Jeden z nich później zmarł.
REKLAMA
Postanowiliśmy zajrzeć do policyjnych statystyk, aby przekonać się, jak wygląda to faktycznie. Okazuje się, że kierowcy w wieku 18-24 lata w bieżącym roku byli odpowiedzialni za 159 kolizji i 9 wypadków, w których zginęło aż 8 osób (najczęściej ich rówieśników, jadących w aucie jako kierowcy lub pasażerowie).
Grupa wiekowa 25-39 lata ma na swoim koncie 294 kolizje i 16 wypadków, w których zginęły 3 osoby. Było też 16 rannych.
Starsi, w wieku 40-59 lat, spowodowali 252 kolizje i 13 wypadków, w których zginęło 5 osób, a 11 zostało rannych.
REKLAMA
Okazuje się, że najbezpieczniej jeżdżą osoby w wieku 60 plus. Tak przynajmniej wynika ze statystyk. Przyczynili się do 143 kolizji i 3 wypadków, w których nikt nie zginął, a rannych było 6 osób.
Jak widać, chociaż w zdarzeniach drogowych spowodowanych przez najmłodszych kierowców, zginęło najwięcej osób, to wcale nie oni są sprawcami największej liczby kolizji i wypadków.