Brutalny napad wstrząsnął mieszkańcami Michala w gminie Dragacz (po raz pierwszy pisaliśmy o tym tutaj).
Adam B. w październiku 2020 r. wyszedł na wolność po 15-letniej odsiadce za zabójstwo i gwałt. W tym samym budynku wielorodzinnym co on mieszkała również 68-letnia kobieta.
Kiedy 18 lipca ubiegłego roku wracała wieczorem ze spaceru, 44-latek zaciągnął ją do swojego mieszkania, a potem pobił pałką i popielniczką. Prawdopodobnie również zgwałcił. Zdołała uciec, a jej krzyki usłyszał sąsiad, który wezwał pomoc. Kobieta trafiła do szpitala w Grudziądzu.
REKLAMA
Napastnik uciekł, ale 20 lipca został zatrzymany przez policję i aresztowany.
- Złożył wyjaśnienia i przyznał się do pobicia - informuje Janusz Borucki, prokurator rejonowy w Świeciu.
Adam B. do gwałtu się nie przyznał. Pobrano do badań próbki DNA. Zmaltretowana mieszkanka Michala zdążyła jeszcze złożyć zeznania, zanim w sierpniu zmarła w szpitalu.
REKLAMA
- W tym tygodniu ma trafić na cztery tygodnie na obserwację, która wykaże czy jest poczytalny - wyjaśnia Janusz Borucki.
Biegli psychiatrzy mają co do tego wątpliwości. Trudno się dziwić, skoro Adam B. przyznał, że skatował sąsiadkę, bo go... denerwowała. Na obserwację sądowo-psychiatryczną trafi do szpitala w Starogardzie Gdańskim, bo w Świeciu nie ma odpowiedniego oddziału.
- Dalsze kroki będziemy mogli podjąć po zapoznaniu się z opinią psychiatryczną. Trudno w tej chwili powiedzieć czy zostanie wystawiona zaraz po zakończeniu obserwacji, czy nieco później - mówi prokurator.
REKLAMA
Dalsze losy Adama B. rozstrzygną się więc nie wcześniej niż w marcu tego roku. Na razie ma przedłużony areszt o kolejne trzy miesiące.
Nawet jeśli zostanie uznany za niepoczytalnego, nie oznacza to, że wyjdzie na wolność. W stosunku do groźnych niepoczytalnych przestępców stosuje się nawet dożywotni pobyt i leczenie w zamkniętym oddziale psychiatrycznym.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA
Mieszkania na osiedlu Marianki. Sprawdź ofertę Apartado Development [wideo]