Wracamy do tematu bałaganu na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza w Świeciu. Na początku lutego pisaliśmy o przepełnionych śmietnikach znajdujących się na terenie nekropolii. Ze starych wiązanek, kwiatów, zniczy i plastikowych wkładów utworzyły się góry odpadów obok wypełnionych po brzegi pojemników.
Cmentarzem przy ul. Sienkiewicza zarządza parafia pw. św. Andrzeja Boboli. Proboszcz ksiądz Bogusław Patoleta argumentował, że zlecił Zakładowi Usług Komunalnych zrobienie z tym porządku.
- Teraz jest to po stronie ZUK-u. Nic więcej nie mogę zrobić - podkreślał proboszcz.
Tak wyglądała sytuacja na początku lutego. Teraz jest tak samo, tylko odpady przysypała grubsza warstwa śniegu
ZUK ripostował, że zlecenie otrzymał, gdy śmieci „wychodziły” już z kontenerów. Było ich tak dużo, że zalegały obok nich.
- Odpadów jest tak dużo, w dodatku przymarzniętych, że zabranie pojemników może być bardzo trudne. Ksiądz proboszcz dobrze wie, że zlecenie powinno wpływać w momencie, gdy zapełnia się pojemnik. Jak w takich warunkach operować ciężkim, kilkutonowym sprzętem? - pytał Jacek Kliczykowski, prezes ZUK-u.
Sprawdziliśmy, czy coś zmieniło w ciągu ostatnich kilkunastu dni. W zasadzie niewiele. Mróz jeszcze się wzmógł i na razie nawet nie ma co marzyć o wywozie kontenerów. Śmieci stale jednak przybywa. Tyle, że są mniej widoczne, bo przykryła je gruba warstwa zmarzniętego śniegu.
REKLAMA
Dlatego przywieziono nowy pojemnik.Z powodu braku miejsca do manewrowania przez duży samochód na cmentarzu, ustawiono go dość niefortunnie, bo w samym wjeździe na nakropolię przy ul. Sienkiewicza. W czasie pogrzebów żałobnicy mają problem, żeby się przecisnąć obok pojemnika na śmieci.
Niestety, na razie nic nie wskazuje, że to się nie zmieni. Sytuację może dopiero poprawić zapowiadana w najbliższych dniach odwilż, która pozwoli zrobić wreszcie porządek na cmentarzu. O ile prognozy dotyczące pogody się potwierdzą...